W Archiwum Państwowym w Poznaniu natrafiłam na dokument online dotyczący Stawiszyna podpisany przez burmistrza Starka. Dotyczy losów volksdeutschów z gminy Stawiszyn.
Przed wybuchem wojny rozpracowano środowisko zamieszkałych w podkaliskich gminach Niemców. W dniach 02-04.09.1939 aresztowano niektórych z nich, a następnie konwojowano ich jako internowanych do Berezy Kartuskiej. W okolicach Brześcia nad Bugiem, po 17 września zwolniono internowanych ze względu na wiadomość o napaści Rosji na Polskę, a konwojenci podjęli próbę przedostania się do Rumunii. Na przedmieściach Równego zostali zaatakowani przez bojówkę ukraińskich nacjonalistów. Po rozbrojeniu zostali osadzeni w stodole i mieli zostać rozstrzelani. Jednak nadciągający oddział Armii Czerwonej spłoszył Ukraińców. Dowódca czerwonoarmistów zwolnił przetrzymywane osoby w ubraniach cywilnych (volksdeutschów). Mundurowi polscy zostali osadzeni w obozie NKWD w Ostaszkowie, a wiosną 1940 zamordowani w Twerze.
"W związku z pismem z 20 października 1939 dotyczące aresztowanych volksdeutschów i ustalania ich grobów informuję, że w gminie Stawiszyn wszyscy volksdeutsche są obecni. W Stawiszynie nie było aresztowań, oprócz pastora, który już wrócił.
Odnośnie grobów poległych niemieckich żołnierzy informuję, że w naszym okręgu takowych nie ma.
Na cmentarzu katolickim w Stawiszynie znajduje się grób polskiego porucznika. Poległ pod Łęczycą. Jego zwłoki zostały pochowane tutaj. Nazwisko poległego brzmi: Jan Łowicki. Był nauczycielem z zawodu"
Podpisał burmistrz miasta Stawiszyna Emil Stark.