czwartek, 19 października 2017

Gimnazjum imienia Anny Jagiellonki w Kaliszu. Kaliska "Jagiellonka"

Autor: Dominika Pawlikowska


Lubię historię, a najbardziej okres międzywojenny. Pojawia się wiele nowych opracowań, sięgam tez po te książki, które ukazywały się w międzywojniu. W rodzinnym archiwum ma kilka pamiątek z tego okresu. Między innymi świadectwo szkolne mojej babci.

Po odzyskaniu niepodległości przez II Rzeczpospolitą kluczową sprawą było wprowadzenie obowiązku szkolnego na poziomie szkolnictwa podstawowego, powszechnego. Programy nauczania podporządkowano potrzebom odradzającej się Polski naznaczonej długim okresem wynaradawiania przez zaborców. Cechą charakterystyczną II Rzeczpospolitej, było ogromne zróżnicowanie poziomu wykształcenia. Spis powszechny z 1921 roku wykazał, że 33 procent ogółu obywateli polskich było analfabetami.
"Jagiellonki" czyli uczennice Państwowego Gimnazjum
im. A. Jagiellonki w Kaliszu. Rok ok 1935/ 
Archiwum autorki

Nie zaniedbywano też szkolnictwa średniego, ponieważ uznano, że najważniejszą kwestią jest utworzenie matecznika przyszłej elity intelektualnej kraju. Naukę w szkole średniej podzielono na dwa szczeble programowe: pięcioletni o charakterze przygotowawczym oraz pięcioletni tzw. systematyczny. Pierwszy nazwano gimnazjum niższym, drugi gimnazjum wyższym. Tygodniowy wymiar nauki w szkole średniej wynosił ok.32 godzin. Nauczyciele mieli stosować heurezę.
Wydatki na oświatę do czasów wielkiego kryzysu ciągle rosły i w 1928 roku wynosiły ponad 15 procent budżetu państwa, co stawiało ją w czołówce krajów europejskich. Kryzys roku 1929 spowodował obniżenie dotacji, co mocno odbiło się na oświacie.

świadectwo gimnazjum im. Anny Jagiellonki 1935 rok


W domowym archiwum zachowało się świadectwo dojrzałości mojej babci i świadczy o zdaniu końcowych egzaminów. Zdanie tzw. dużej matury dawało możliwość pracy w administracji na wyższych szczeblach oraz kontynuowanie nauki w szkołach wyższych.
Funkcjonowały dwa rodzaje szkół: o podstawie matematyczno-przyrodniczej i humanistycznej.Moja babcia ukończyła, jak widać z listy przedmiotów, to o kierunku matematycznym.

Przedwojenny egzamin maturalnym nie był łatwy, a nauczyciele nie wykazywali zrozumienia dla jakichkolwiek braków wiedzy. Tematy egzaminów były bardzo trudne, a egzamin ustny wymagał żelaznych nerwów, trwał bowiem przeszło godzinę. W spisie lektur szkolnych dawnego gimnazjum znajdowali się tacy twórcy jak: Corneille, Racine, Molier, Goethe. I to w oryginale. Babcia biegle posługiwała się francuskim. Niektórzy uważają, że osoba, która zdała maturę przed '39 rokiem mogła równać się pod względem posiadanej wiedzy z dzisiejszym magistrem. Dawna matura zdaniem historyków i pedagogów współczesnych dawała pełną wiedze o świecie i wymagała udowodnienia posiadanych wiadomości nie tylko w 30% zakresie jak to jest dziś. Odpowiedzi na pytania maturalne wymagały umiejętności samodzielnego myślenia.
Elitarność przedwojennego egzaminu wynikała też z małej liczby uczniów uczęszczających do szkól. Dynamicznie rozwijały się szkoły żeńskie, dzięki czemu kobiety mogły się kształcić.


www.historiawsepii.blogspot.com
Kalisz, Jagiellonki, 1935r.

www.historiawsepii.blogspot.com
Kalisz, Jagiellonki, 1935, podpisy na odwrocie zdjęcia, Marianna Semperska

Posada nauczyciela była ceniona w okresie II Rzeczypospolitej jako dająca stałe zatrudnianie i dochody. Wykwalifikowany nauczyciel gimnazjum otrzymywał pensję w wysokości równej wynagrodzeniu starszego inspektora Policji Państwowej lub pułkownika Wojska Polskiego.

Studia wyższe babcia kontynuowała już po wojnie, została nauczycielką.

Dzisiaj ta szkoła wygląda tak:http://www.kopernik.kalisz.pl/index.php/historia



Maria Wiewiórkowska pierwsza z lewej.
Uczennice Państwowego Gimnazjum im.Anny Jagiellonki w Kaliszu,
 lata 1926-34/ zbiory własne


To pokolenie bardzo brutalnie zostanie potraktowane przez historię. Babcia często wspominała szkołę, koleżanki, wiele z nich nie przeżyło wojny, zwykle przy tym płakała.


Podobne posty

Poczta polska, telegraf, telefon. Opatówek.

A było to tak. Konrad Wuensche.

Matka Niobe. Leokadia Wiewiórkowska.

Listy proskrypcyjne. Aresztowania w Opatówku 1940


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.