Etykiety

piątek, 26 kwietnia 2019

74. rocznica wyzwolenia niemieckich obozów Ravensbrück i Sachsenhausen

Wyjazd Pamięci 

Sachsenhausen–Ravensbrück–Neubrandenburg – projekt dla nauczycieli

Znalazłam się w gronie autorów najciekawszych scenariuszy w konkursie na scenariusz lekcji w terenie dotyczącej miejsc pamięci związanych z II wojną światową i jej ofiarami i wzięłam udział w Wyjeździe Pamięci. 13-14 kwietnia miałam zaszczyt wybrać się w podróż śladami historii i miejsc pamięci, współorganizowaną przez Arkadiusza Szlachetkę z Niegosławic, którego prababcia Maria Ratajczak była więźniarką obozu Ravensbrück, filia Neubrandenburg.
Uczestniczyliśmy w niedzielnych uroczystościach z okazji 74. rocznicy wyzwolenia obozu Ravensbrück.

W programie znalazła się wizyta w KL Sachsenhausen: zwiedzanie terenu obozu, złożenie kwiatów i zapalenie zniczy na mogiłach ofiar, wizyta w Neubrandenburgu:.
W Neubrandenburgu  przy zbiorowej mogile kobiet z KL Ravensbrück odbyła się polska uroczystość oraz uroczystości przy tablicy poświęconej polskim więźniarkom.
- Musimy odnaleźć i oznaczyć wszystkie miejsca spoczynku naszych rodaków, przywrócić ich tożsamość. Dziś spełniamy ten obowiązek wobec 45 kobiet z Polski. Do umieszczonego tu przez władze niemieckie wykazu nazwisk dodajemy tablicę z inskrypcją informującą o tragicznych okolicznościach śmierci naszych rodaczek. Wypełniamy tym samym zobowiązanie państwa polskiego wobec swoich obywateli, zobowiązanie do uczczenia każdego poległego i każdej niewinnej ofiary totalitarnych zbrodni - napisał Jarosław Szarek prezes IPN w liście odczytanym przez Annę Wicką z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa

Arkadiusz Szlachetko, prawnuk więźniarki KL Ravensbrück, powiedział, że ta uroczystość koronuje jego starania o upamiętnienie spoczywających w Neubrandenburgu Polek:
Od odnalezienia tego miejsca, ustalenia listy zmarłych więźniarek upłynęło półtora roku. Dzięki odnalezieniu tej listy udało się tutaj odsłonić tablicę z nazwiskami tych wszystkich kobiet. Zwróciliśmy nazwiska, które zostały tym kobietom zabrane po przyjeździe do obozu, kiedy stały się numerami. Dzisiaj byliśmy świadkami drugiego bardzo ważnego momentu - odsłonięcia tablicy mówiącej o obecności tutaj polskich więźniarek zmuszanych do ciężkiej niewolniczej pracy
Dla mojej babci było bardzo ważne to, aby dowiedzieć się, co się stało z jej mamą. Ja, kiedy miałem 6 lat, po raz pierwszy usłyszałem historię o aresztowaniu mojej prababci, o tym, że ślad po niej zaginął. Również dla mnie bardzo ważnym było, aby kiedyś dowiedzieć się, co się z nią stało. Nie sądziłem, że uda się odnaleźć miejsce, w którym fizycznie spoczywają jej szczątki.  



Tablica upamiętniająca ofiary podobozu obozu w Ravensbrück, znajdujący się w Neubrandenburgu, pochowane w zbiorowej bezimiennej dotąd mogile.

Tablica upamiętniająca ofiary podobozu obozu w Ravensbrück, znajdujący się w Neubrandenburgu, pochowane w zbiorowej bezimiennej dotąd mogile.
Na tablicy zamieszczono nazwiska, narodowość i wiek 97 kobiet pochowanych w Neubrandenburgu, w tym 43 Polek. Udało się je ustalić dzięki odnalezieniu na Uniwersytecie w Lund relacji byłej więźniarki tego podobozu. 
Konsul generalny Rzeczypospolitej w Berlinie Marcin Jakubowski mówił podczas uroczystości, że zgoda władz Neubrandenburga na umieszczenie pamiątkowej tablicy to dowód na odpowiedzialność za przeszłość swojego narodu. 
Burmistrz Neubrandenburga Silvio Witta podkreślał, że jego miasto poświęca wiele wysiłku, by godnie upamiętnić niezwinne ofiary nazistowskiej polityki z czasów II wojny światowej.

Arkadiusz Szlachetko: Dla mojej babci było bardzo ważne to, aby dowiedzieć się, co się stało z jej mamą. Ja, kiedy miałem 6 lat, po raz pierwszy usłyszałem historię o aresztowaniu mojej prababci, o tym, że ślad po niej zaginął. Również dla mnie bardzo ważnym było, aby kiedyś dowiedzieć się, co się z nią stało. Nie sądziłem, że uda się odnaleźć miejsce, w którym fizycznie spoczywają jej szczątki.



Przełomowe odkrycie IPN w Niemczech. Odnaleziono urny z prochami Polek zamordowanych w obozie Ravensbrück
W drodze do Ravensbrück grupa odwiedziła cmentarz w Furstenbergu, na którym znajduje się mogiła więźniarek. Chociaż została odkryta w 1989 r., a wieka urn z danymi więźniarek przekazane zostały do miejscowego muzeum, to w kwietniu 2019 r. rozpoczęły się tam prace poszukiwawcze grupy prowadzonej przez profesora Krzysztofa Szwagrzyka z IPN. Zaowocowała ona odnalezieniem kolejnych urn. O historii tego miejsca i prowadzonych poszukiwaniach opowiedział pan Paweł Woźniak, działacz polonijny mieszkający w Berlinie.
 
cmentarz w Furstenbergu, na którym znajduje się mogiła więźniarek

O historii tego miejsca i prowadzonych poszukiwaniach opowiedział pan Paweł Woźniak, działacz polonijny mieszkający w Berlinie

14 kwietnia rano rozpoczęły się główne uroczystości obchodów 74. rocznicy wyzwolenia obozu Ravensbrück w Miejscu Pamięci – Muzeum w Ravensbrück.  

Obóz powstał  marcu 1939 r. jako pierwszy i jedyny kobiecy obóz koncentracyjny dla kobiet i pełnił tą funkcję do momentu utworzenia oddziału kobiecego w obozie Auschwitz, tj. do marca 1942.
Znajduje się w Meklemburgii, 80 kilometrów na północny-zachód od Berlina. Do jego budowy od stycznia 1939 roku wykorzystano 500 więźniów z oddalonego o 45 kilometrów obozu Sachsenhausen.
Przez obóz przeszło około 120 tysięcy kobiet i dzieci oraz około 20 tysięcy mężczyzn. Według najnowszych badań zamordowanych zostało około 30 tysięcy. Więźniarkami były kobiety 27 narodowości. Największa grupę blisko 40 tysięczną (ok. 1/3 wszystkich więźniów) stanowiły Polki. Przez administrację SS obóz traktowany był jako miejsce wyniszczenia polskiej kobiecej inteligencji. Pierwsze Polki trafiły do obozu 23 września 1939 roku. Były to działaczki polonijne z Niemiec. W listopadzie do obozu przybył pierwszy transport Polek z okupowanej Polski. Aresztowane kobiety określane były jako „fanatyczki polskości”. W miesiącach sierpień i wrzesień 1944 roku do obozu trafiły Polki z Warszawy. Obóz koncentracyjny w Ravensbrück to także miejsce okryte złą sławą eksperymentów medycznych
Artykuł o obozie tutaj. 

W obozie koncentracyjnym Ravensbrück i jego ponad czterdziestu podobozach SS więziło przeszło 140 tysięcy kobiet, mężczyzn i dzieci ponad czterdziestu narodowości.
Setki róż i goździków dryfujących na tafli jeziora Schwedt, które w rzeczywistości jest wielkim cmentarzyskiem, bo wrzucano tu prochy zamęczonych, zakatowanych, zamordowanych
tablica: „Ku pamięci dzieciom - więźniom Ravensbrück". Zostały tu wywiezione, wiele z nich przyszło tu na świat, niewiele spośród nich przeżyło
Ravensbrück. Pusty plac po zakładach pracy przymusowej - fabryce Siemens.

„Szczelina”, która spływała krwią - dosłownie, bo było to miejsce egzekucji

Pochmurne niebo i porywisty wiatr od strony jeziora Schwedt, do którego wsypywano prochy ofiar, potęgowały wrażenie grozy, panujące w tym miejscu, które powstało na początku XX wieku jako kurort uzdrowiskowy.

Z kolei Sachsenhausen był obozem modelowym i szkoleniowym SS. Na jego terenie szkoliło się wielu komendantów i wysokich funkcjonariuszy SS, którzy później obejmowali funkcje w innych obozach (m.in. Rudolf Höss – komendant KL Auschwitz ).

od 1938 siedziba inspekcji nadzorującej wszystkie obozy koncentracyjne
Przez KL Sachsenhausen i jego filie przeszło ich ponad 200 000 więźniów, z których około 100 tys. zginęło, choć dokładnej liczby ofiar nie udało się ustalić.


Więźniami byli początkowo polityczni przeciwnicy reżimu narodowosocjalistycznego, potem w coraz większej liczbie członkowie grup określonych przez nazistów jako rasowo lub biologicznie małowartościowe, a od 1939 r. obywatele okupowanych krajów europejskich.

Złożyliśmy wiązanki przed symbolicznym grobem  gen.  Stefana Roweckiego-Grota – zamordowanego wkrótce po wybuchu powstania warszawskiego oraz przed tablicą upamiętniającą więźniów KL Sachsenhausen i podległych mu ponad stu podobozów, komand zewnętrznych.


2 sierpnia 1944 zginął gen. Stefan Grot-Rowecki, organizator i pierwszy dowódca Armii Krajowej. Wszystko wskazuje na to, że został on zamordowany w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen na osobisty rozkaz Heinricha Himmlera.

W wyjeździe Pamięci towarzyszyła nam pani kapitan AK Joanna Fryczkowska
74. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. "To był świat pełen pogardy dla drugiego człowieka"



Bliskość obozu Sachsenhausen w stosunku do Berlina nadała mu szczególny charakter - Sachsenhausen postrzegany był jako obóz mający kształcić nowych strażników i funkcjonariuszy SS
Na teren obozu wchodzi się przez główne wejście w wieży A przez bramę z napisem „Arbeit macht frei”.

Sachsenhausen
Pozostawiono enerdowski pomnik antyfaszystowski. .

W 1942 roku zbudowano komorę gazową, krematoria i izbę przeznaczoną do egzekucji przez rozstrzelanie. W miejsce betonowego zadaszenia ruin krematorium wybudowanego w czasach NRD postawiono ażurową białą konstrukcję.
 
W 1993 roku Muzeum zostało kompletnie odnowione. Zmieniono koncepcję ekspozycji – zamiast jednego muzeum, ekspozycję rozmieszczono w 13 miejscach, których dotyczy. Zrekonstruowano kilka baraków przedstawiających życie codzienne więźniów i karcer.

plac apelowy otoczony oryginalnymi jeszcze tablicami z czasów wojny, ostrzegającymi przed przekraczaniem określonych linii pod groźbą rozstrzelania bez ostrzeżenia
Zrekonstruowano kilka baraków przedstawiających życie codzienne więźniów
Miejsce egzekucji więźniów w obozie Sachsenhausen

"To, co przeżyłam, nauczyło mnie wiele. Ja nie żałuję tego, że ja przeżyłam ten obóz, Powstanie Warszawskie, okupację. To mi dało właściwe rozeznanie prawdziwych wartości w życiu" - mówi była więzniarka KL, uczestniczka powstania, kapitan Ak Joanna Fryczkowska.

Dwa, spośród kilkunastu baraków, zostały udostępnione zwiedzającym - ich wnętrze nie różni się zasadniczo niczym od wyglądu za czasów wojny.

Wyjazd Pamięci miał znaczący charakter edukacyjny. Dużym walorem był wspólny udział więźniarki obozów niemieckich, rodzin ofiar, a także nauczycieli i młodzieży szkolnej.
Podczas podróży prezentowane były wątki dotyczące historii II wojny światowej. Przybliżono również tematykę dotyczącą obozów i ich ofiar, odtworzono film poświęcony tzw. królikom, kobietom (głównie z Polski), poddanym operacjom pseudomedycznym. Wyjątkowo wzruszające były wspomnienia pani kapitan Joanny Kiący-Fryczkowskiej, które nagrałam i umieściłam tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=ORihYaSa2LU&feature=share

W Wyjeździe Pamięci towarzyszyła nam pani kapitan AK Joanna Fryczkowska  i Arkadiusz Szlacheto z Niegosławic, którego prababcia Maria Ratajczak była więźniarką obozu Ravensbrück, filia Neubrandenburg.

Podsumowała je, twierdząc, że nie żałuje niczego, gdyż to właśnie pozwala jej docenić wartości w życiu.

W obozie dokonywano eksperymentów medycznych na dużą skalę. Artykuł na ten temat : https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/937196,Zofia-Rysiowna-Bylam-wiezniarka-Ravensbr%c3%bcck
Wspomina aktorka Zofia Rysiówna, w czasie II wojny światowej kluczowa uczestniczka uwolnienia 28 lipca 1940 r. Jana Karskiego ze szpitala w Nowym Sączu z rąk Gestapo, w związku z czym została aresztowana wiosną 1941, a następnie osadzona w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück (nr obozowy 7286) i tu doczekała końca wojny