Etykiety

poniedziałek, 4 października 2021

RUCH OPORU W CZASIE OKUPACJI HITLEROWSKIEJ W STAWISZYNIE I OKOLICZNYCH WIOSKACH, ARMIA KRAJOWA


      Serdeczne podziękowania dla pana Tadeusza Pilarskiego za udostępnienie nigdy nie publikowanego rękopisu wspomnień śp. ojca - Władysława. Są one interesującym przykładem indywidualnej pamięci  o przeżyciach okresu wojny oraz okresu stalinizmu. Zestawienie tych opisów - najpierw  okupacji niemieckiej, a następnie sowieckiej, pozwala porównywać losy jednostki w obliczu różnych form zniewolenia. Zachowano autentyczną pisownię. Zdjęcia pochodzą z kolekcji pana Jerzego Widerskiego. 

Część III   RUCH OPORU W CZASIE OKUPACJI HITLEROWSKIEJ W STAWISZYNIE I OKOLICZNYCH WIOSKACH, ARMIA KRAJOWA

Część I opowieści pana Pilarskiego tutaj: Kościół katolicki w Stawiszynie w latach okupacji hitlerowskiej wrzesień 1939 - styczeń 1945, Władysław Pilarski


Część II opowieści Stawiszyn w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej w 1939 i w czasach okupacji hitlerowskiej 1939-1945 

WSTĘP:

Autorem poniższego tekstu na temat ruchu oporu jest p. Władysław Pilarski, którego życiorys został zamieszczony poniżej. Władysław Pilarski był uczestnikiem ruchu oporu na terenie Stawiszyna . 

Władysław Pilarski

Wielkopolska została bezpośrednio wcielona do III Rzeszy, stając się częścią tzw. Kraju Warty. Polacy od pierwszych dni okupacji angażowali się w działalność konspiracyjną, jednak działania te były paraliżowane przez fakt silnej inwigilacji Polaków przez licznie zamieszkujących te tereny Niemców.  W Stawiszynie i okolicznych wioskach mieszkało wiele osób niemieckiego pochodzenia, które szybko utożsamiły się z ideami narodowosocjalistycznymi, co z kolei stwarzało wielkie niebezpieczeństwo dla działalności konspiracyjnej. Dlatego też nie było możliwe prowadzenie takie działalności konspiracyjnej, jaka miała miejsce w tak zwanej guberni.

Niemcy - dawni koledzy i sąsiedzi - przygotowali listy proskrypcyjne tzw. "wrogów Rzeszy". Wszyscy stawiszynianie, którzy, ich zdaniem, byli zdolni do skupienia wokół siebie konspiracji zostali umieszczeni na tej liście, aresztowani wiosną 1940 i umieszczeni w obozach koncentracyjnych Celem polityki namiestnika Kraju Warty Arthura Greisera było całkowite wyniszczenie mieszkających tu Polaków. 

Niemcy byli doskonale poinformowani w lokalnych stosunkach. Już poczuli się "Herrenvolkiem" - panami tej ziemi i potrzebowali „przestrzeni życiowej”. Wiedzieli, kto działał w organizacjach patriotycznych czy paramilitarnych takich jak np. „Strzelec” czy „Sokół”, kto słucha polskiego radia, kto odgraża się, że tu jeszcze będzie Polska. Prawdopodobnie mieli dostęp do polskich archiwów i wiedzieli, kto był weteranem wojskowym, organizuje konspirację, posiada broń, majątek, który miejscowi Niemcy chcieli przejąć, kto posiada wykształcenie bądź autorytet wśród miejscowych etc. W każdej wsi, mieście i miasteczku sporządzili listę osób, którzy stali na przeszkodzie do zawładnięcia tą ziemią.

Długa jest lista osób umieszczonych w ramach "Akcji Inteligencja" na ocalałej liście wrogów Rzeszy i aresztowanych w dniu 15 kwietnia 1940 ze Stawiszyna. To aż 26 najważniejszych mężczyzn w miasteczku. Oprócz burmistrza Henryka Łowickiego nauczyciele: Bronisław Bryński, Franciszek Bik, Władysław Kulas, Stanisław Herman, urzędnicy gminni jak Józef Krzewski i Józef Danielczyk, Władysław Krokorski, radny Franciszek Kostera, aptekarz Adam Kobza, właściciel drogerii Józef Napruszewski, działacze społeczni, rzemieślnicy: Konstanty Grala, członkowie straży pożarnej, Związku Strzeleckiego, weterani wojny, posiadacze ziemscy: Franciszek Boncler i Kazimierz Janiszewski, kupcy: Zygmunt Konieczko, Tomasz Kołodziejczak, przemysłowcy.

Dominika Pawlikowska


RUCH OPORU W CZASIE OKUPACJI HITLEROWSKIEJ W STAWISZYNIE I OKOLICZNYCH WIOSKACH

Po zakończeniu działań wojennych w 1939 rozpoczął w całej Polsce swoją działalność ruchu oporu. Powstawały różne organizacje podziemne na terenie całej okupowanej przez Hitlera Polski: 

Leon i Zygmunt Kitt ( w środku), Józef Tomaszewski,
 Kalisz 1936


SZP – Służba Zwycięstwa Polski, od 13.11.1939 zmieniono nazwę na ZWZ – Związek Walki Zbrojnej, od lutego 1942 na AK – Armia Krajowa, AL – Armia Ludowa, BCH – Bataliony Chłopskie i inne. W Stawiszynie rozpoczęła działalność w lutym 1940 ZWZ – AK, podporządkowana komendzie powiatowej w Kaliszu. Taka placówka powstała też w Długiej Wsi. Do Placówki Stawiszyn należały wioski: Pólko, Werginki, Kiączyn Stary i Nowy, Filutów i Bolmów. 

Komendantem placówki był Zygmunt Kitt, aresztowany we wrześniu 1941 przez „Gestapo” (tajna państwowa policja), rozstrzelany w Łodzi – Radogoszcz. Wytrzymał okrutne śledztwo i nikogo nie wydał. Stanowisko komendanta przejął po nim Władysław Pilarski, zastępcą został Leon Kitt. 



Działalność nasza opierała się na czytaniu tajnych gazetek, które były redagowane i drukowane w Kaliszu, po które trzeba było jechać, przywieźć z zachowaniem wszelkiej ostrożności, zapoznać z ich treścią wszystkich członków organizacji, jak również godnych zaufania mieszkańców miasta i wiosek.

Stefan Graliński, 1942
- na podtrzymywaniu ducha w ludziach,

- na prowadzeniu tajnego nauczania,

- na dawaniu lewych dowodów osobistych tym, którzy musieli uciekać

Skorzystali z tego: Stefan Graliński, stawiszynianin, powstaniec warszawski, rozstrzelany przez NKWD radzieckie w lutym 1945 r. w Winiarach koło Kalisza, gdy wracał do rodzinnego miasta – Ignacy Wojtczak z Brudzewa, Adam Kobza ze Stawiszyna, Józef Karpiński ze Stawiszyna (senior), Piotr Reśliński z Bolmowa i Sabina Sieradzka z Kalisza.

- na zbieraniu, konserwowaniu i ukrywaniu broni i amunicji.

To tak niewiele można rzec, ale każda wpadka, schwytanie czy wykrycie czegoś przez Niemców groziła karą śmierci, lub w najlepszym przypadku wywiezieniem do obozu koncentracyjnego. A to przecież okupacja trwała  i wszystko mogło się zdarzyć, w każdej chwili groziło niebezpieczeństwo. Kiedy jedni odważali się przynależeć i działać w tajnej organizacji, znalazł się i taki, który odważył się na wydanie, można powiedzieć, wyroku śmierci na swych na pewno znajomych, a może też kolegów.

Otóż ktoś napisał do żandarmerii w Stawiszynie (niemieckiej policji) anonim. 

„Melduję, że w Stawiszynie jest banda – należą do niej: Bolesław Brzęcki, Józef Karpie (nazwisko było niedokończone) – Karpieko, Władysław Pilarski, Kazimierz Werbiński, mają ukryte maszynowe karabiny i czekają na moment, żeby kolportować swoje tajne gazetki”.

Niemcy nie wykorzystali tego donosu, dlaczego ? trudno to zrozumieć. A więc Polak doniósł, oskarżył, a Niemcy - i to żandarmeria- nie przekazała tego anonimu do „Gestapo” (tajna państwowa policja, której podlegały sprawy polityczne). Należy tu podkreślić, że dzięki Niemcom (byli też dobrzy, uczynni) wszyscy (wymienieni w donosie)(1) przeżyli okupację. Podły to czyn Polaka, a może też żołnierza AK? Było to wiosną 1941 roku. Anonim ten  znaleziono w pozostawionych aktach żandarmerii po ich ucieczce w 1945 roku. W czerwcu 1944 został też aresztowany przez „Gestapo” komendant Władysław Pilarski, też mu dano na śledztwie do przeczytania anonim podobnej treści, ale dotyczył tylko jego osoby. Przeszedł okrutne śledztwo, nie załamał się, wytrzymał tortury i też, jak Zygmunt Kitt, nic i nikogo nie wydał. Miał też to szczęście, że razem z 7-mioma towarzyszami z innych miejscowości (Łaszkowa, Opatówka, Rychnowa, Kalisza) aresztowanych w tej samej sprawie (też im dano anonim do przeczytania) został zwolniony z więzienia w Kaliszu. W ręku Zygmunta Kitta i Władysława Pilarskiego leżało życie ponad 60-ciu żołnierzy AK. Dzięki nie załamaniu się i wytrzymaniu okrutnych tortur w czasie śledztwa ocalili życie swych kolegów, przyjaciół i znajomych, a wśród nich też mężów i ojców rodzin. Zygmuntowi Kittowi nic nie udowodniono, zginął w dziesiątkowaniu. /Dziesiątkowanie – odwet za jakąś akcję podziemia. Niemcy wyznaczyli liczbę więźniów politycznych na rozstrzelanie. Ustawili więźniów  w szeregu i co dziesiąty był więźniem skazanym na rozstrzelanie./

Zygmunt Kitt został aresztowany razem z kilkoma ze Zbierska i Adamkiewiczem z Kiączyna Nowego – Ci wrócili. 

Minęło ponad 55 lat od zakończenia wojny, prawie wszyscy AK-owcy pomarli, nie doczekali czasów, kiedy to o AK można bezpiecznie mówić, można działać w organizacjach kombatanckich AK, bo w okresie stalinowskim nie było to, z bólem trzeba stwierdzić, możliwe i bezpieczne. 

Armia Krajowa została rozwiązana w styczniu 1945r. 


Żołnierze Armii Krajowej Placówki w Stawiszynie:                                    

Adamkiewicz – Kiączyn

Biesiada – Pólko

Bilski Leon

Bitner Stefan – Piątek Mały          

Bryńska Bożena - sanitariuszka

Brzęcki Bolesław

Eleonora i Józef Kit z dziećmi:
 Zygmuntem, Leonem, Jozefem i Heleną
 1926 Kalisz
Frydrych Józef - Werginki

Górny Józef                                      

Kitt  Leon                                       

Kitt Józef                                             

Kitt Marta – zaopatrzenie w leki i środki opatrunkowe

Kitt Zygmunt       

Kujawa Bronisław-Kiączyn

Kwiatkowski Feliks                           

Lewandowski Ignacy                       

Ludwik Sobiś                                     

Michalak – Janków

Michalski Edward

Michalski Józef

Napruszewski  Kazimierz                

Napruszewski Jan                              

Naskrecki Jan -Werginki

Pilarski Jan

Pilarski Władysław     

Popiołek Józef

Popiołek Marcin

Reśliński Piotr - Bolmów

Sieradzki  Antoni                              

Sieradzki Henryk                             

Słomian Szczepan                              

Sporecki Edward                                      

Sporecki Franciszek                    

Sporecki Józef                                    

Szcześniewski Jan

Sztylka Józef – do czasu wywiezienia do Niemiec

Tomaszewski Józef                            

Ulański Jan                                        

Ulański Czesław

Ulański Kazimierz

Wejman -Werginki

Wilkowski Ludwik

Wojtczak Ignacy - Brudzew

Wojtczak Józef – ojciec, Filutów                                        

Wojtczak Józef – syn, Filutów

Nagrobek Stanislawa i Stefana na cmentarzu w Brudzewie. Fot.T. Biesiada


Wojtczak Stanisław – ur.1918-02-08, Dębniałki, numer więźniarski: 15375, przywieziony do KL Auschwitz 2.5.1941 r. z więzienia w Łodzi, przeniesiony do KL Neuengamme, zginął w 1945*

Wojtczak Stefan – ur.1920-06-25, numer więźniarski: 15376, zginął w Auschwitz 1941*

           

Wojtczak, Stanisław

            

Władysław Pilarski



(1)- dopisek autorki


Życiorys Władysława Pilarskiego

Urodziłem się 02.04.1916 w Stawiszynie. Ojciec Antoni murarz, matka Marianna z domu Sporecka. W siódmym roku życia ginie w wypadku przy pracy we Francji ojciec, dokąd wyjechał z braku pracy w Polsce. Ja i moje siostry: Stanisława ur. 1912, Leokadia ur.1913, Natalia ur. 1920 i Sabina ur. 1922, zostajemy półsierotami. Rozpoczęło się bardzo trudne życie. Po ukończeniu siedmioklasowej Szkoły Powszechnej im. Wincentego Pola, kontynuowałem naukę w Państwowym Gimnazjum im. Adama Asnyka w Kaliszu. Po złożeniu egzaminu dojrzałości i otrzymaniu świadectwa maturalnego, otrzymałem pracę w internacie przy tymże gimnazjum. Miałem zamiar uskładać trochę gotówki i kontynuować naukę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Łodzi. Niestety wybuch wojny w 1939r. pokrzyżował moje plany.

W pierwszych dniach września udałem się do Warszawy, gdzie przebywałem aż do kapitulacji. Powróciłem do domu i w 1940, otrzymałem pracę w Urzędzie Gospodarki Mieszkaniowej, a od 1941 w Urzędzie Miejskim w charakterze pracownika biurowego. Otrzymanie pracy ułatwiła mi znajomość języka niemieckiego i poparcie Bertolda Buksza. W czasie okupacji prowadziłem tajne nauczanie i uczestniczyłem w ruchu oporu. W międzyczasie byłem aresztowany przez Gestapo i więziony od 15.06.1941 do 29.08.1944. Po wyzwoleniu Stawiszyna zostałem wybrany pierwszym burmistrzem m. Stawiszyna i  pierwszym prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej. 15 kwietnia 1945 zawarłem związek małżeński.

Zostałem aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa 8 lipca 1945r. za przynależność do tajnej organizacji, której celem była walka o byt niepodległego Państwa Polskiego. Po ośmiu miesiącach zostałem zwolniony z więzienia. Na mocy amnestii anulowano mi karę 5 lat pozbawienia wolności, jaką wymierzył mi Sąd Wojskowy. Po wyjściu z więzienia zostałem nauczycielem. Pracowałem 1 rok w Lipem, następnie w Stawiszynie. W 1948 złożyłem dodatkowy egzamin z przedmiotów pedagogicznych w Wągrowcu i otrzymałem świadectwo dojrzałości Liceum Pedagogicznego, uprawniając do nauczania w szkole podstawowej. Od 1951 przez 19 lat byłem kierownikiem szkoły, następnie aż do czasu przejścia na emeryturę – 20.08.1976r. zastępcą dyrektora Zbiorczej Szkoły Gminnej w Stawiszynie. Nie należałem do żadnej partii politycznej.           

W międzyczasie udzielałem się w pracy społecznej. Byłem członkiem zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej, dwukrotnie prezesem, przez ponad 30 lat radnym Miejskiej Rady Narodowej i Prezydium Rady członkiem zarz. L.Z.S „Pogoń”, Rady Nadzorczej Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska, prowadziłem szkolny chór harcerski, 68 lat jestem członkiem Chóru Kościelnego, a ostatnie prawie 30 lat dyrygentem.                                                                                                                                                            

Za działalność w ruchu oporu i za wybitne osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej, otrzymałem odznaczenia i listy pochwalne.

Władysław Pilarski 

Posty powiązane


Henryk Łowicki 1889 - 1941, burmistrz Stawiszyna, ofiara Akcji Inteligencja, zamordowany w Mauthausen-Gusen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.