Etykiety

wtorek, 3 października 2017

Zygmunt Gadzinowski, ofiara akcji "Inteligencja". Lisków. Opatówek.

Zygmunt Gadzinowski,
zamęczony przez Niemców w Mauthausen Gusen 26 października 1941


Urodził się w 17.02.1909 w Wilamowie /k. Uniejowa. Urzędnik, działacz społeczny i polityczny. Był mężem Heleny Wiewiórkowskiej, siostry mojego dziadka.

Helena w dniu wybuchu wojny była młodą mężatką. Na świecie było już dwoje dzieci: Tereska i Leszek. Zygmunt Gadzinowski był sekretarzem gminy Lisków, tej, w której proboszczem był słynny ksiądz Bliziński.

Aresztowany 15.04.1940. W dniu 26.04.1940 przewieziony do obozu koncentracyjnego Dachau jako więzień polityczny, gdzie otrzymał numer jeniecki 6094. Dnia 05.06.1940 deportowany do KL Mauthausen Gusen. Zamordowany 29.10.1941. 

Był sekretarzem jastrzębnickiego Koła Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, istniejącego tu od 1932. Prezesem był Stefan Chenczke ze Skrajni, wiceprezesem Kacper Pawlak z Jastrzębnik.

Po ślubie z Heleną Wiewiórkowską z Opatówka przeniósł się do Liskowa, gdzie został sekretarzem gminy, od stycznia 1934 roku był wiceprezesem oddziału Gminnego Związku Strzeleckiego w Liskowie gm. Strzałków (rAchiwum Państwowe Oddział w Kaliszu, Zespół Starostwo Powiatowe w Kaliszu, Związek Strzelecki, Sygn. 11/3/0/13/595). Mieszkał w budynku gminy w Liskowie wraz z żoną i dwojgiem dzieci. Po zajęciu Liskowa przez Niemców zamieszkał pod adresem Plac Wolności 14, Opatówek. Pod tym adresem został aresztowany.

Sekretarze gmin znaleźli się w centrum zainteresowania Niemców i są licznie reprezentowani na omawianej liście proskrypcyjnej. Niemcy przedstawili następującą charakterystykę Gadzinowskiego: „Był wiodącą postacią w Liskowie. Jego nienawistne, podjudzające wystąpienia przeciw niemieckiej państwowości są tu w pamięci wszystkich. Jego zachowanie nie daje powodów do przypuszczeń, że się zmieni. Ma wielkie wpływy pomiędzy tutejszymi Polakami i nie będzie ich używał na korzyść niemieckich władz”. 

Zygmunt Gadzinowski był szwagrem mojego dziadka Mariana Wiewiórkowskiego, dlatego w archiwum rodzinnym zachowały się jego dokumenty, które otrzymałam od jego córki śp. Teresy Jaśkiewicz, długoletniej nauczycielki szkół w Opatówku. Pośród nich na uwagę zasługuje legitymacja pracownika Starostwa Kaliskiego, czy dyplom uznania z 1934 roku za pracę organizacyjną na rzecz pożyczki narodowej.

Stopień wykształcenia Zygmunta Gadzinowskiego świadczy o tym, jaki poziom reprezentowali przedwojenni urzędnicy. W 1931 roku ukończył Studium Administracji Komunalnej przy Wydziale Prawa i Nauk Ekonomiczno – Społecznych Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie, którego założycielem w 1918 roku był prof. Tadeusz Hilarowicz, dziekan wydziału Nauk Politycznych i Społecznych w Warszawie. Na owe czasy była to najlepsza uczelnia w Polsce kształcąca pracowników administracji. Od 1928 roku uczelnia posiadała oddział zamiejscowy w Łodzi, z którego po II wojnie światowej powstał Uniwersytet Łódzki. Od 1929 roku została ustawą sejmową zaliczona do uczelni wyższych. Nadawane przez Wolną Wszechnicę Polską dyplomy ukończenia studiów i tytuły naukowe były równoważne z uniwersyteckimi. Broszura wydana z okazji dziesięciolecia istnienia uczelni mieści program studiów, dając interesujący wgląd w poziom tej uczelni i jej absolwentów. Zawiera też informację, że przez okres 10 lat działalności wykształcono ponad 1000 pracowników administracji w Polsce. Podkreśla zasługi uczelni w przysposabianiu gminom organu administracyjnego oraz zastępu zdolnych do wytwarzania czynu zbiorowego. Wskazuje korzyści, jakie z wysokiej wiedzy profesorów czerpią studiujący, stosując ją później na terenie gminy.

W Liskowie Zygmunt Gadzinowski był bliskim współpracownikiem księdza Blizińskiego (1870 – 1944), który doszedł do wysokich stanowisk państwowych. Dzięki piastowanym funkcjom państwowym jako poseł (1919 – 1922) i senator (1938 – 1939) mógł wiele uczynić dla swoich parafian. Był w Prezydium Organizacji Wiejskiej Obozu Zjednoczenia Narodowego, a potem w Radzie Głównej OZON.

Dzięki księdzu Blizińskiemu, proboszczowi miejscowej parafii, liskowianie obcowali z wielką polityką na co dzień, gościli prezydenta Mościckiego oraz marszałka Rydza – Śmigłego podczas zorganizowanych tu przez księdza wystaw: Wieś Polska Lisków (1925) i Kultura i praca wsi w Liskowie (1937). Ks. Bliziński jako poseł brał aktywny udział w pracach pięciu Komisji: Ochrony Pracy, Opieki Społecznej, Skarbowo – Budżetowej, Spółdzielczej i Zdrowia Publicznego. Był przedstawicielem Sejmu w Obywatelskim Komitecie Wykonawczym Obrony Państwa. W Liskowie bywali również hierarchowie kościelni. Ks. Prymas Kardynał August Hlond powiedział w 1935 roku o księdzu: cechą dobrego wodza jest umiejętność dobrania ludzi.

Jednym z tych ludzi był właśnie Zygmunt Gadzinowski, który uczestniczył w realizacji inicjatyw ks. Blizińskiego.

W Liskowie „(…) oprócz codziennej pracy angażował się do pracy społecznej. Z racji pełnionej funkcji brał czynny udział w przygotowaniach do wystawy Praca i Kultura Wsi (08.0604.07.1937), za co został odznaczony. Zabezpieczał logistycznie Kongres Eucharystyczny, który odbył się w Liskowie w dniach 06 – 08.06.1938”.

Działania księdza Blizińskiego i jego współpracowników, rozmach, wizyty prezydenta, zbiórka na obronność kraju, zwróciły uwagę tutejszych Niemców. Zygmunt Gadzinowski i pozostali urzędnicy gminni z Liskowa zapłacili za to wysoką cenę, zostali uznani za niebezpiecznych dla Rzeszy. 

Podobnie jak pozostali z omawianej listy proskrypcyjnej został aresztowany przez gestapo w Opatówku w dniu 15.04.1940 roku i wraz z innymi przewieziony do obozu Dachau, numer jeniecki 6094, a 05.06.1940 do obozu Mauthausen – Gusen na terenie Austrii. Został osadzony w bloku 1, potem 5, numer więźnia 3607.


Na zdjęciu poniżej stoi Helenka wraz z mężem Zygmuntem Gadzinowskim,
poniżej siedzi jej ojciec - mój pradziadek Stanisław Wiewiórkowski.

Gadzinowski został zamordowany 29.10.1941 w obozie Mauthausen –  Gusen  w wieku 32 lat. Urna z prochami przysłanymi z obozu spoczęła w grobowcu rodziny Wiewiórkowskich w na cmentarzu Opatówku.

Następnego roku zmarła jego żona Helena. Ich kilkuletnie dzieci – Teresa i Leszek – zostały sierotami. Wychowywała je matka Heleny, Leokadia Wiewiórkowska z Opatówka. 



Lista opatowian przeznaczonych do aresztowania przez gestapo 1940. Tzw. listy proskrypcyjne.


O Zygmuncie napisano:
" Był wiodącą postacią w Opatówku. Jego nienawistne, podjudzające wystąpienia przeciw niemieckiej państwowości są tu w pamięci wszystkich. Jego zachowanie nie daje powodów do przypuszczeń, że się zmieni. Ma wielkie wpływy pomiędzy tutejszymi Polakami i nie będzie ich używał na korzyść niemieckich władz". 
Na tej podstawie Zygmunt Gadzinowski wraz ze swoim szwagrem /moim dziadkiem/ został aresztowany przez gestapo.
Zygmunt Gadzinowski zginął zamordowany, zamęczony przez Niemców w Mauthausen Gusen 26 października 1941. Krótko potem zmarła Helena. Serce nie wytrzymało. Jej dzieci Teresa i Leszek zostali sierotami. 
Helena Gadzinowska, de domo 
 Wiewiórkowska


28 lipca 1941 Zygmunt Gadzinowskim tak pisał z obozu w dalekich zimnych Alpach do swojej żony:
" Kochana Heleno i dzieci! Twój ostatni list i pieniądze w wysokości 30 marek otrzymałem, za co serdecznie dziękuję. Jak idzie sklep i i jak uczą się dzieci? Powodzi mi się dobrze, jestem zdrowy, czego i od Was oczekuję. Pozdrawiam i całuję was wszystkich Zygmunt"
Poniżej oryginalny list, pisany ręką blokowego pisarza. Więźniom nie wolno było pisać samodzielnie, a treść była narzucona i cenzurowana.

28 lipca 1941 Zygmunt Gadzinowskim  napisał z obozu
w dalekich zimnych Alpach do swojej żony.




Podobne posty

Poczta polska, telegraf, telefon. Opatówek.

A było to tak. Konrad Wuensche.

Matka Niobe. Leokadia Wiewiórkowska.

Listy proskrypcyjne. Aresztowania w Opatówku 1940






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.