Wyjazd Pamięci
Sachsenhausen–Ravensbrück–Neubrandenburg – projekt dla nauczycieli
Znalazłam się w gronie autorów najciekawszych scenariuszy w konkursie na scenariusz lekcji w terenie dotyczącej miejsc pamięci związanych z II wojną światową i jej ofiarami i wzięłam udział w Wyjeździe Pamięci. 13-14 kwietnia miałam zaszczyt wybrać się w podróż śladami historii i miejsc pamięci, współorganizowaną przez Arkadiusza Szlachetkę z Niegosławic, którego prababcia Maria Ratajczak była więźniarką obozu Ravensbrück, filia Neubrandenburg.
Uczestniczyliśmy w niedzielnych uroczystościach z okazji 74. rocznicy wyzwolenia obozu Ravensbrück.
W programie znalazła się wizyta w KL
Sachsenhausen: zwiedzanie terenu obozu, złożenie kwiatów i zapalenie
zniczy na mogiłach ofiar, wizyta w Neubrandenburgu:.
W Neubrandenburgu przy zbiorowej mogile kobiet z KL Ravensbrück odbyła się polska uroczystość oraz uroczystości przy tablicy poświęconej polskim więźniarkom.
- Musimy odnaleźć i oznaczyć wszystkie miejsca spoczynku naszych rodaków, przywrócić ich tożsamość. Dziś spełniamy ten obowiązek wobec 45 kobiet z Polski. Do umieszczonego tu przez władze niemieckie wykazu nazwisk dodajemy tablicę z inskrypcją informującą o tragicznych okolicznościach śmierci naszych rodaczek. Wypełniamy tym samym zobowiązanie państwa polskiego wobec swoich obywateli, zobowiązanie do uczczenia każdego poległego i każdej niewinnej ofiary totalitarnych zbrodni - napisał Jarosław Szarek prezes IPN w liście odczytanym przez Annę Wicką z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa.
Arkadiusz Szlachetko, prawnuk więźniarki KL Ravensbrück, powiedział, że ta uroczystość koronuje jego starania o upamiętnienie spoczywających w Neubrandenburgu Polek:
Od odnalezienia tego miejsca, ustalenia listy zmarłych więźniarek upłynęło półtora roku. Dzięki odnalezieniu tej listy udało się tutaj odsłonić tablicę z nazwiskami tych wszystkich kobiet. Zwróciliśmy nazwiska, które zostały tym kobietom zabrane po przyjeździe do obozu, kiedy stały się numerami. Dzisiaj byliśmy świadkami drugiego bardzo ważnego momentu - odsłonięcia tablicy mówiącej o obecności tutaj polskich więźniarek zmuszanych do ciężkiej niewolniczej pracy
Dla mojej babci było bardzo ważne to, aby dowiedzieć się, co się stało z jej mamą. Ja, kiedy miałem 6 lat, po raz pierwszy usłyszałem historię o aresztowaniu mojej prababci, o tym, że ślad po niej zaginął. Również dla mnie bardzo ważnym było, aby kiedyś dowiedzieć się, co się z nią stało. Nie sądziłem, że uda się odnaleźć miejsce, w którym fizycznie spoczywają jej szczątki.
Burmistrz
Neubrandenburga Silvio Witta podkreślał, że jego miasto poświęca wiele
wysiłku, by godnie upamiętnić niezwinne ofiary nazistowskiej polityki z
czasów II wojny światowej.
- Musimy odnaleźć i oznaczyć wszystkie miejsca spoczynku naszych rodaków, przywrócić ich tożsamość. Dziś spełniamy ten obowiązek wobec 45 kobiet z Polski. Do umieszczonego tu przez władze niemieckie wykazu nazwisk dodajemy tablicę z inskrypcją informującą o tragicznych okolicznościach śmierci naszych rodaczek. Wypełniamy tym samym zobowiązanie państwa polskiego wobec swoich obywateli, zobowiązanie do uczczenia każdego poległego i każdej niewinnej ofiary totalitarnych zbrodni - napisał Jarosław Szarek prezes IPN w liście odczytanym przez Annę Wicką z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa.
Arkadiusz Szlachetko, prawnuk więźniarki KL Ravensbrück, powiedział, że ta uroczystość koronuje jego starania o upamiętnienie spoczywających w Neubrandenburgu Polek:
Od odnalezienia tego miejsca, ustalenia listy zmarłych więźniarek upłynęło półtora roku. Dzięki odnalezieniu tej listy udało się tutaj odsłonić tablicę z nazwiskami tych wszystkich kobiet. Zwróciliśmy nazwiska, które zostały tym kobietom zabrane po przyjeździe do obozu, kiedy stały się numerami. Dzisiaj byliśmy świadkami drugiego bardzo ważnego momentu - odsłonięcia tablicy mówiącej o obecności tutaj polskich więźniarek zmuszanych do ciężkiej niewolniczej pracy
Dla mojej babci było bardzo ważne to, aby dowiedzieć się, co się stało z jej mamą. Ja, kiedy miałem 6 lat, po raz pierwszy usłyszałem historię o aresztowaniu mojej prababci, o tym, że ślad po niej zaginął. Również dla mnie bardzo ważnym było, aby kiedyś dowiedzieć się, co się z nią stało. Nie sądziłem, że uda się odnaleźć miejsce, w którym fizycznie spoczywają jej szczątki.
Tablica upamiętniająca ofiary podobozu obozu w Ravensbrück, znajdujący się w Neubrandenburgu, pochowane w zbiorowej bezimiennej dotąd mogile. |
Tablica upamiętniająca ofiary podobozu obozu w Ravensbrück, znajdujący się w Neubrandenburgu, pochowane w zbiorowej bezimiennej dotąd mogile.
Na tablicy zamieszczono nazwiska, narodowość i wiek 97 kobiet
pochowanych w Neubrandenburgu, w tym 43 Polek. Udało się je ustalić dzięki odnalezieniu na Uniwersytecie w Lund relacji byłej więźniarki tego podobozu.
Konsul
generalny Rzeczypospolitej w Berlinie Marcin Jakubowski mówił podczas
uroczystości, że zgoda władz Neubrandenburga na umieszczenie pamiątkowej
tablicy to dowód na odpowiedzialność za przeszłość swojego narodu.
Przełomowe odkrycie IPN w Niemczech. Odnaleziono urny z prochami Polek zamordowanych w obozie Ravensbrück
W drodze do Ravensbrück grupa odwiedziła cmentarz w Furstenbergu, na którym znajduje się mogiła więźniarek. Chociaż została odkryta w 1989 r., a wieka urn z danymi więźniarek przekazane zostały do miejscowego muzeum, to w kwietniu 2019 r. rozpoczęły się tam prace poszukiwawcze grupy prowadzonej przez profesora Krzysztofa Szwagrzyka z IPN. Zaowocowała ona odnalezieniem kolejnych urn. O historii tego miejsca i prowadzonych poszukiwaniach opowiedział pan Paweł Woźniak, działacz polonijny mieszkający w Berlinie.
cmentarz w Furstenbergu, na którym znajduje się mogiła więźniarek |
O historii tego miejsca i prowadzonych poszukiwaniach opowiedział pan Paweł Woźniak, działacz polonijny mieszkający w Berlinie |
14 kwietnia rano rozpoczęły się główne uroczystości obchodów 74. rocznicy wyzwolenia obozu Ravensbrück w Miejscu Pamięci – Muzeum w Ravensbrück.
Obóz powstał marcu 1939 r. jako pierwszy i jedyny kobiecy obóz koncentracyjny dla kobiet i pełnił tą funkcję do momentu utworzenia oddziału kobiecego w obozie Auschwitz, tj. do marca 1942.
Znajduje się w Meklemburgii, 80 kilometrów na
północny-zachód od Berlina. Do jego budowy od stycznia 1939 roku wykorzystano
500 więźniów z oddalonego o 45 kilometrów obozu Sachsenhausen.
Przez obóz przeszło około 120 tysięcy kobiet i dzieci
oraz około 20 tysięcy mężczyzn. Według najnowszych badań zamordowanych
zostało około 30 tysięcy. Więźniarkami były kobiety 27 narodowości.
Największa grupę blisko 40 tysięczną (ok. 1/3 wszystkich więźniów)
stanowiły Polki. Przez administrację SS obóz traktowany był jako miejsce
wyniszczenia polskiej kobiecej inteligencji. Pierwsze Polki trafiły do
obozu 23 września 1939 roku. Były to działaczki polonijne z Niemiec. W
listopadzie do obozu przybył pierwszy transport Polek z okupowanej
Polski. Aresztowane kobiety określane były jako „fanatyczki polskości”. W miesiącach sierpień i wrzesień 1944 roku do obozu
trafiły Polki z Warszawy. Obóz koncentracyjny w Ravensbrück to także miejsce okryte złą sławą eksperymentów medycznych
W obozie koncentracyjnym Ravensbrück i jego ponad czterdziestu podobozach SS więziło przeszło 140 tysięcy kobiet, mężczyzn i dzieci ponad czterdziestu narodowości. |
Setki róż i goździków dryfujących na tafli jeziora Schwedt, które w rzeczywistości jest wielkim cmentarzyskiem, bo wrzucano tu prochy zamęczonych, zakatowanych, zamordowanych |
tablica: „Ku pamięci dzieciom - więźniom Ravensbrück". Zostały tu wywiezione, wiele z nich przyszło tu na świat, niewiele spośród nich przeżyło |
Ravensbrück. Pusty plac po zakładach pracy przymusowej - fabryce Siemens. |
„Szczelina”, która spływała krwią - dosłownie, bo było to miejsce egzekucji |
Z kolei Sachsenhausen był obozem modelowym i szkoleniowym SS. Na jego terenie
szkoliło się wielu komendantów i wysokich funkcjonariuszy SS, którzy
później obejmowali funkcje w innych obozach (m.in. Rudolf Höss –
komendant KL Auschwitz ).
od 1938 siedziba inspekcji nadzorującej wszystkie obozy koncentracyjne |
Przez KL Sachsenhausen i jego filie przeszło ich ponad 200 000 więźniów, z
których około 100 tys. zginęło, choć dokładnej liczby ofiar nie udało
się ustalić.
Więźniami byli początkowo polityczni przeciwnicy reżimu narodowosocjalistycznego, potem w coraz większej liczbie członkowie grup określonych przez nazistów jako rasowo lub biologicznie małowartościowe, a od 1939 r. obywatele okupowanych krajów europejskich.
Złożyliśmy wiązanki przed symbolicznym grobem gen. Stefana Roweckiego-Grota – zamordowanego wkrótce po wybuchu powstania warszawskiego oraz przed tablicą upamiętniającą więźniów KL Sachsenhausen i podległych mu ponad stu podobozów, komand zewnętrznych.
W wyjeździe Pamięci towarzyszyła nam pani kapitan AK Joanna Fryczkowska
74. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. "To był świat pełen pogardy dla drugiego człowieka"Bliskość obozu Sachsenhausen w stosunku do Berlina nadała mu szczególny charakter - Sachsenhausen postrzegany był jako obóz mający kształcić nowych strażników i funkcjonariuszy SS |
Na teren obozu wchodzi się przez główne wejście w wieży A przez bramę z napisem „Arbeit macht frei”. |
Sachsenhausen |
Pozostawiono enerdowski pomnik antyfaszystowski. . |
plac apelowy otoczony oryginalnymi jeszcze tablicami z czasów wojny, ostrzegającymi przed przekraczaniem określonych linii pod groźbą rozstrzelania bez ostrzeżenia |
Zrekonstruowano kilka baraków przedstawiających życie codzienne więźniów |
Miejsce egzekucji więźniów w obozie Sachsenhausen |
Dwa, spośród kilkunastu baraków, zostały udostępnione zwiedzającym - ich wnętrze nie różni się zasadniczo niczym od wyglądu za czasów wojny. |
Wyjazd Pamięci miał znaczący charakter edukacyjny. Dużym walorem był wspólny udział więźniarki obozów niemieckich, rodzin ofiar, a także nauczycieli i młodzieży szkolnej.
Podczas podróży prezentowane były wątki dotyczące historii II wojny światowej. Przybliżono również tematykę dotyczącą obozów i ich ofiar, odtworzono film poświęcony tzw. królikom, kobietom (głównie z Polski), poddanym operacjom pseudomedycznym. Wyjątkowo wzruszające były wspomnienia pani kapitan Joanny Kiący-Fryczkowskiej, które nagrałam i umieściłam tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=ORihYaSa2LU&feature=share
W Wyjeździe Pamięci towarzyszyła nam pani kapitan AK Joanna Fryczkowska i Arkadiusz Szlacheto z Niegosławic, którego prababcia Maria Ratajczak była więźniarką obozu Ravensbrück, filia Neubrandenburg. |
Podsumowała je, twierdząc, że nie żałuje niczego, gdyż to właśnie pozwala jej docenić wartości w życiu.
W obozie dokonywano eksperymentów medycznych na dużą skalę. Artykuł na ten temat : https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/937196,Zofia-Rysiowna-Bylam-wiezniarka-Ravensbr%c3%bcck
Wspomina aktorka Zofia Rysiówna, w czasie II wojny światowej kluczowa uczestniczka uwolnienia 28 lipca 1940 r. Jana Karskiego ze szpitala w Nowym Sączu z rąk Gestapo, w związku z czym została aresztowana wiosną 1941, a następnie osadzona w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück (nr obozowy 7286) i tu doczekała końca wojny