Etykiety

niedziela, 31 grudnia 2023

Opuszczone domy i grunty po volksdeutschach w Opatówku.

 Znalazłam ten dokument w Archiwum Państwowym w Kaliszu, nie pamiętam w jakim zespole. Bardzo ciekawy, bowiem pokazuje, które domy w Opatówku były własnością osób pochodzenia niemieckiego, które podpisały volkslistę i musiały opuścić Polskę, ponieważ nie wystąpiły do sądu o rehabilitację. 

Józef Kober był wspomniany w mojej książce "Historia w sepii. Opatówek, Wiewiórkowscy", Hermannowi Feichtowi poświęciłam kilka postów, poza tym w protokole są wymienieni jeszcze: Leopold Feicht, Busch Olga, Wilczak Franciszek, Maks Szeldel (tu chyba błąd w pisowni), Olga Schwanz, Alfred Priebe, Konstantyn Kuczamer, Emil Drescher.



Posty powiązane:

Volksdeutsche powołani do wojska polskiego w 1939.

Gdy Opatówek został "Spatenfelde".

Volksdeutsche powołani do wojska polskiego w 1939.

Z Opatówka byli to:

Viktor Brauer, ur.18.03.1915, robotnik, ul. Piłsudskiego 2, o rodzinie Brauerów pisałam tutaj,

Eugen Bechstein, ur. 13.09.1913, robotnik, ul. Kościelna 2, o Bechsteinach pisałam tutaj,

Witold Fuchs, ur. 25.03.1907, ślusarz, zam. ul. Kościuszki,

Konrad Wünsche, ur 30.05.1906, właściciel ziemski, Opatówek, o Wünsche tutaj,

Georg/Jerzy Skiba, ur. 26.05.1915, urzędnik,  ul. Starokaliska 4 ( obecnie Łódzka), po kampanii wrześniowej powrócił i pracował w urzędzie gminy,

Karol Wolf, ur. 18.03.1909, tkacz, zam. ul. Ogrodowa,

Friedrich Cierpke, ur. 18.10.1910, ogrodnik w dominium (w posiadłości Schlossera),

Emil Drescher, kierownik piekarni / właściciel/ ur. 09.09.1903,

Johann/ Jan Keller, urzędnik w dominium (w posiadłości Schlossera), ur. 16.03.1909,

Johann/Jan Lindner, ur. 08.11.1903, robotnik, zam. ul. Piłsudskiego 13,

Lista pochodzi a Archiwum Państwowego w Poznaniu:

kliknij w link w celu powiększenia dokumentu. Tutaj.
 
Kliknij w celu powiększenia


Strona tytułowa:

kliknij, aby powiększyć


Aresztowanie volksdeutschów w Opatówku wrzesień 1939.

 C.d postu: Wirtualne Muzeum. Historia w sepii. : Wójt Opatówka w czasie okupacji - Pniok

W poprzednim poście przedstawiłam dokument z nazwiskiem wójta Opatówka w czasie okupacji - niejakiego Pnioka, prawdopodobnie nie pochodził z okolic, przyjechał pewnie na polecenie Niemców. W swoim piśmie Pniok odpowiada na pytanie czy w Opatówku są groby aresztowanych volksdeutschów. O co chodzi w tym piśmie, o jakie wydarzenie? 

Otóż w dniach 1-4 września 1939 polskie wojsko i kontrwywiad aresztowały osoby niemieckiego pochodzenia podejrzewane o sprzyjanie Niemcom. Aresztowani zostali Eduard i Hermann Feicht (syn i ojciec). Edward został aresztowany na dworcu i niebawem zwolniony ponieważ wstawił się za nim Kazimierz Leśniewicz. Podczas aresztowania nikt nie zginął. W innych miejscowościach dochodziło podczas aresztowań do strzelaniny i zabójstw np. we wsi Dębe. Wszyscy aresztowani wrócili niebawem do domów, ponieważ z powodów wydarzeń wrześniowych, szybko posuwającego się frontu,  doprowadzenie ich do miejsca internowania było niemożliwe. 

Hermann Feicht był mistrzem rzeźnickim i posiadał sklep w rynku. Był też prezesem Związku Strzeleckiego i jednym z inicjatorów budowy Pomnika Wolności na rynku. Co musi budzić ogromne zdziwienie, ponieważ większość aresztowanych z list proskrypcyjnych w 1940 znalazła się na nich właśnie z powodu chociażby działalności w Sokole lub Związku Strzeleckim. A tu Niemiec był prezesem Związku Strzeleckiego! Jak wilk wpuszczony do stada owiec. Jaki wniosek płynie z tego faktu dla nas? Że jednak my, Polacy, jesteśmy naiwni.
Podczas spisu powszechnego przeprowadzonego w 1936 w Opatówku nikt nie zadeklarował narodowości niemieckiej, ale już 3 lata później okazało się, że jest ich ponad 400, ponieważ tylu podpisało volkslistę.
Feicht z synami i pracownikami przed sklepem

W dokumencie widzimy adres Feichtów (dom mieszkalny i masarnia): Marktplatz 11, czyli Rynek 11, obecnie Plac Wolności. Edward czyli Eduard aresztowany 2 września na dworcu, tego samego dnia wypuszczony, Hermann aresztowany dwa razy - 3 września, zwolniony i ponownie aresztowany w Marchwaczu 4 września, zwolniony 5 września.

Po kliknięciu w link pod zdjęciem dokument otworzy się w całej okazałości.
Pismo przewodnie z nakazem przysłania nazwisk internowanych volksdeutschów:

Kliknij, aby powiększyć

Sporządzona lista aresztowanych volksdeutschów, między innymi z Opatówka/Spatenfelde:

Aresztowani z Opatówka: Herman Feicht, Eduard Feicht
Jednostka - Szukaj w Archiwach

C.d. strony:
Jednostka - Szukaj w Archiwach

Gdy wrócili do domu zemścili się na osobach, które były podejrzewane z kolei o wrogą postawę wobec Niemców, jak np. na Janie Jabłkowskim, ur. 04.11.1918 w Opatówku, rzeźniku. Niemcy napisali o nim na liście proskrypcyjnej: "rzucał kamieniami w uwięzionych folksdojczów, znienawidzony przez miejscowych Niemców". Deportowany do Dachau, w księdze Dachau zapisany jako Karl, przybył do Dachau 26.04.1940, nr obozowy 6288, zwolniony z obozu 28.05.1941 roku.

Więcej o Feichcie i jego rodzinie w poście: Gdy Opatówek został "Spatenfelde".


Dominika Pawlikowska





czwartek, 28 grudnia 2023

Wójt Opatówka w czasie okupacji - Pniok



Bardzo ciekawy dokument znalazłam w Archiwum Państwowym w Poznaniu. 
Pojawia się w nim nazwisko wójta Opatówka w czasie okupacji - Pniok. Pierwszy raz mam do czynienia z takim nazwiskiem, może kiedy wezmę do ręki księgi ludności wyjaśni się kim był i gdzie mieszkał. Jednak wydaje mi się, że został osadzony tu przez władze okupacyjne i nie wywodził się z tych okolic. Ciekawi mnie jego dalszy los.

Pismo jest odpowiedzią przeczącą na zapytanie czy w Opatówku są groby volksdeutschów aresztowanych przez polskie wojsko i kontrwywiad w dniach 1-4 września 1939 ?

Tu muszę nakreślić kontekst tego pisma. Otóż polskie władze w latach poprzedzających wybuch II wojny światowej nie podejmowały żadnych zdecydowanych kroków wobec osób jawnie manifestujących proniemieckie sympatie i wrogie stanowisko wobec państwa polskiego, starając się nie prowokować Trzeciej Rzeszy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zalecało tylko monitorowanie sytuacji i rozsyłało w lipcu 1936 roku do wszystkich starostów pisma o treści:
„Propaganda niemiecka w Polsce zmierza pomiędzy innymi do pobudzenia narodowego i politycznego tych grup niemieckich, które bądź to znajdowały się na drodze powolnej asymilacji, bądź to utraciły żywe ze narodowe poczucie niemieckie i kontakt z centrami niemczyzny w Polsce. Należy liczyć się z tym, że w czasie ferii letnich niemiecka młodzież szkół średnich, a zwłaszcza wyższych, skierowywana będzie celowo w mniejszych lub większych grupach do takich zaniedbanych pod względem narodowym skupień ludności niemieckiej, aby odrodzić u niej żywe poczucie narodowe i zawrócić ją z drogi asymilacji. Zwracając uwagę na możliwość tego rodzaju agitacji, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych prosi o przeciwstawienie się jej granicach prawa[1]”.

Jeśli stwierdzono by obecność takich grup na danym terenie, należało na bieżąco informować Urząd Wojewódzki z podaniem bliższych szczegółów.
Dopiero w sierpniu 1939 przygotowano plan internowania i nadzoru w stosunku do niemieckich działaczy w Polsce. Odpowiedni rozkaz ukazał się w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 roku. Po jego ogłoszeniu policja i wojsko aresztowały na terenie Wielkopolski ok. 2500 osób, które odesłano w stronę Kutna, Modlina, Łowicza i Warszawy. Większość aresztowanych wróciła po 2 – 3 tygodniach do domów[2].

W Opatówku aresztowano dwóch volksdeutschów, co do których polski kontrwywiad nie miał wątpliwości, co do ich udziału w tzw. piątej kolumnie. Z pewnością między innymi ci dwaj przyczynili się do stworzenia listy proskrypcyjnej z nazwiskami Polaków, których należało aresztować. Byli to ... o tym w kolejnym poście.

[1]APK, Sprawy cudzoziemców narodowości niemieckiej, Zespół: Starostwo Powiatowe w Kaliszu. Sygn. 11/3/0/3/186. Karta 60.
[2] Stanisław Nawrocki, „Okupacja hitlerowska Wielkopolski”. Wyd. Instytut Zachodni, 1966. Str. 68-69.

Wójt Opatówka w czasie okupacji - Pniok,
 pismo z dnia 25.10.1939.

niedziela, 29 października 2023

Rosiński  Andrzej (1902 – 1952) ze wsi Dębe. Ofiara akcji "Inteligencja".

 

Zwykły, szary człowiek. Chciał tylko pozostać Polakiem...


Urodził się we wsi Dębe 06.11.1902 w rodzinie Nepomucena i Magdaleny z d. Bielas. Mieszkał w domu nr 37. Pod numerem 38 był dworek właścicieli majątku Dębe.
Był szewcem, poślubił Niemkę Martę z d. Werner, córkę Fryderyka i Marianny d. Tietz/Tyc, mieli 1 dziecko.
Pod numerem 29/1 mieszkał jego brat Jan, rolnik z żoną Elżbietą z d. Smulczyńska.
Miał negatywny stosunek do faszystowskich Niemiec, nie chciał podpisać volkslisty, mimo nacisków ze strony żony w kierunku zgłoszenia przynależności do narodowości niemieckiej.
Ludzie, którzy odmawiali przyjęcia volkslisty narażali się na szykany lub zesłanie do obozu. Mimo gróźb wytrwał w tym postanowieniu. Za to znalazł się na liście proskrypcyjnej i został aresztowany 15.04.1940, deportowany do KL Dachau 26.04.1940, oznaczony numerem 6067. Przeżył 5 lat katuszy,  został wyzwolony w Dachau.
Podczas pobytu w obozie nie otrzymał od żony ani jednego listu, ani paczki[1]. Po powrocie do Polski wystąpił o rozwód. Po wojnie mieszkał w Kaliszu. Zmarł w 1952 roku, jest pochowany na Cmentarzu Miejskim Parafii pw. św. Mikołaja w Kaliszu.

Volkslista była elementem segregacji narodowościowej. 4 marca 1941 roku ukazało się zarządzenie o Niemieckiej Liście Narodowościowej i niemieckim obywatelstwie na wcielonych terenach wschodnich.Zarządzenie wprowadzało cztery grupy DVL, do których mieli być wpisywani mieszkańcy terenów wcielonych do III Rzeszy. Grupa I była przeznaczona dla członków mniejszości niemieckiej, którzy przed 1939 rokiem byli aktywistami niemieckich organizacji politycznych, kulturalnych i kościelnych. Mieli oni otrzymać obywatelstwo niemieckie z mocą obowiązywania od 26 października 1939 roku. Cieszyli się pełnią praw przysługujących innym obywatelom Rzeszy i m.in. mogli być przyjmowani do NSDAP.Do grupy II wpisywano osoby o narodowości niemieckiej, które jednak nie należały przed wojną do organizacji mniejszościowych. Otrzymywali obywatelstwo i takie same prawa, jak osoby wpisane do grupy I, poza możliwością członkostwa w NSDAP.
Osoby wpisane do I i II grupy otrzymywały dowody osobiste w kolorze niebieskim z informacją o nadaniu im niemieckiego obywatelstwa. W grupie III miały znaleźć się osoby, które mogły wykazać niemieckie pochodzenie i pomimo powierzchownej polonizacji, wykazywały cechy gwarantujące ich ponowne zniemczenie. Wpisywać tu miano też osoby żyjące w związkach małżeńskich z Niemcami. Członkowie grup I-III musieli służyć w wojsku, choć ci z grupy III nie mogli pełnić funkcji dowódczych.
W grupie IV znajdowały się osoby, które się spolonizowały, posługiwały się na co dzień językiem polskim. Mogli jedynie służyć w jednostkach pomocniczych, typu Organizacja Todta, Niemiecki Front Pracy, ale nie w Wehrmachcie.
Podpisanie volkslisty wiązało się z uprzywilejowaniem w uzyskiwaniu pracy, mieszkania, dostępie do żywności i innych dóbr. Przez Polaków było uznawane za kolaborację i zdradę. Volksdeutsche czynnie występujący przeciwko Polakom byli zwalczani przez organizacje podziemne.

[1] APK, Sprawa Rosiński Andrzej zam. Kalisz c/a Rosińska Marta z d. Werner zam. Strzeblów o rozwód. Zespół: Sąd Okręgowy w Kaliszu. Sygn. 11/1181/0/-/165.

środa, 11 października 2023

Stefan Przywarczyk ofiara akcji "Inteligencja" ( 21.08.1913 Dębe - 25.07.1944 Linz)



Kolejna biografia do mojej książki o akcji "Inteligencja" na terenie gminy Ceków- Kolonia.
Stefan Przywarczyk ze wsi Dębe koło Kalisza urodzony 21.08.1913.


Zdj. Stefan Przywarczyk (1913-1944 KL Dachau).
Z archiwum prywatnego Stefana Przywarczaka z Kalisza.


Aresztowany, jak wszyscy z listy proskrypcyjnej, 15.04.1940. Lista zachowała się i więcej o niej tutaj: Listy proskrypcyjne dla okręgu Kalisza.
Był absolwentem Gimnazjum im. Adama Asnyka w Kaliszu. Matura była w okresie międzywojennym rzadkością, kształcenie dziecka było dużym wyrzeczeniem dla rodziny, niewiele rodzin było na to stać, niewielu też doceniało rangę wykształcenia.
Był urzędnikiem pocztowym w Kutnie ( inna wersja w Łodzi). Po wybuchu wojny przyjechał do rodziców. Niemcy właśnie przygotowywali się do akcji likwidacyjnej inteligencji. Został umieszczony na liście proskrypcyjnej.

Fragment autentycznej listy proskrypcyjnej z nazwiskiem Stefana Przywarczyka, nr 118.
W sumie na liście znalazło się 160 mężczyzn z rejencji kaliskiej. 


Akcję aresztowania przeprowadzono w sposób skoordynowany we wszystkich miejscowościach o świcie 15 kwietnia 1940. Wszystkich aresztowanych zawieziono do obozu przejściowego urządzonego  w haki targowej braci Szrajer, dzisiaj galeria handlowa "Tęcza".

Źródło: Archiwum Arolsen.
Tłumaczenie: "Stefan Przywarczyk urodzony 21.08.1913 w Dembe,
 ostania wiadomość pochodzi z obozu Linz z sierpnia 1944".

Wszyscy aresztowani zostali popędzeni na dworzec kolejowy w Kaliszu, gdzie załadowano ich do pociągów i zawieziono do Dachau.
Oto księga przyjęcia do Dachau z nazwiskami aresztowanych z Kalisza i okolic z nazwiskiem Stefana Przywarczyka. W Dachau otrzymał numer 6066.

Zugangsbuch-księga rejestracji w Dachau z nazwiskiem Przywarczyka

Z Dachau po ok. miesiącu został przewieziony w dużej grupie aresztowanych z Kalisza do obozu Mauthausen na terenie Austrii, a właściciwie do jednego z 60 podobozów Mauthausen - do Gusen. 
Musiał mieć dużo szczęścia i doskonałe zdrowie, ponieważ wielu jeńców nie przeżyło pierwszej zimy. Przywarczyk dożył do 1944 roku, w którym to został przewieziono do obozu Linz I. Dlaczego powstał ten obóz?
Obóz koncentracyjny Linz I był podobozem obozu koncentracyjnego Mauthausen i istniał od 11 stycznia 1943 do 3 sierpnia 1944 w Linzu przy Reichswerke Hermann Göring. Więźniowie musieli wytwarzać materiały budowlane z żużla wielkopiecowego. Wykorzystywano je również w budownictwie drogowym i hutach. Do obozu w Linzu I deportowano łącznie 1756 więźniów. 
Amerykanie zdawali sobie sprawę, że Linz jest ośrodkiem produkcji broni oraz siedzibą zakładów Hermanna Göringa.
Pierwszy nalot na Linz został przeprowadzony 25 lipca 1944 roku i był wymierzony głównie w przemysł. W tym nalocie zginęło ponad 120 jeńców. Wsród nich był niestety Stefan Przywarczyk.
Zrzucono około 1 600 bomb, w większości duże bomby o wadze 500 kilogramów. Atak doprowadził do ogromnych szkód. Szczególnie podstępne: wiele bomb było wyposażonych w zapalniki czasowe i wybuchało dopiero wtedy, gdy trwały prace porządkowe. Prawdopodobnie jeńcy byli zatrudnieni do odgruzowywania miasta i byli saperami, którzy własnymi rękoma mieli rozminowywać teren.
Linz był mocno atakowany, szczególnie w decydującej zimie 1944/45. Wraz z inwazją wojsk amerykańskich wojna powietrzna nad Górną Austrią zakończyła się pod koniec kwietnia 1945 r. Ostatnie ciężkie naloty miały miejsce dwa tygodnie przed końcem wojny 25 kwietnia 1945 r. na dworce kolejowe w Wels i Linzu.
Oprócz zakładów Hermanna Göringa głównymi celami ataków Amerykanów z bombowcami B-17 i B-24 były zakłady azotowe (chemikalia) lub główny dworzec kolejowy i dworzec kolejowy Kleinmünchen.
Zginęło ponad 120 więźniów obozu w Linzu I, większość z nich w nalocie w lipcu 1944. 
Szczyt osiągnięto w lipcu 1944  z około 950 więźniami. 631 więźniów, którzy przeżyli nalot w lipcu 1944, przeniesiono do nowo utworzonego obozu Linz III. 

Kolejny dokument z archiwum Arolsen sporządzony w obozie Linz I w dniu 29.07.1944 informuje, że Stefan Przywarczyk, więzień nr 44342, deportowany do obozu w dniu 24.01.1944, zginął w czasie nalotu 25.07.1944 o godzinie 10.30. Przy napisie "zmarły" (niem. verstorben) widnieje krzyż świadczący o śmierci i dopisek "FLIEGERANGRIFF" czyli "nalot bombowy".

Wielu słabych i chorych więźniów przeniesiono z powrotem do obozu Mauthausen.
Dowódcą Linzu I był SS-Obersturmführer Fritz Miroff. Wcześniej był używany w obozach Mauthausen, Gusen i Bretstein. Miroff został skazany na śmierć w procesie załogi w Dachau Mauthausen i stracony w listopadzie 1948 roku.

Szczegółowy artykuł o nalotach na Linz:

Podobozy Mauthausen:

sobota, 7 października 2023

Heinrich Nolte, starszy sekretarz kryminalny Gestapo w Kaliszu.

Nie mogłam znaleźć nigdzie zdjęcia Heinricha Nolte, podobnie zresztą jak Wilhelma Schönrogge, ale dopisało mi szczęście i udało mi się kupić na aukcji zdjęcie podpisane Oberst (niem. pułkownik)  "chwali" Nolte. Być może Nolte to stojący na baczność gestapowiec. A może to Nolte siedzi, bo "Oberst Kunow" dopisane jest później?
Gdzie mogło zostać zrobione to zdjęcie w Kaliszu? Mam swój typ, ale może czytelnicy podpowiedzą.
Czy ktoś z państwa napotkał zdjęcie Noltego?


Kalisch, Kalisz
Heinrich Theodor Nolte, ur. 20.07.1906 w Rheine okręg Steindurt,
syn Hermana i Elisabeth z d. Riesing,
 starszy sekretarz kryminalny Gestapo w Kaliszu.

Na posterunku w Cekowie pracował żandarm August Just. Miał siostrę Huldę ur. 1902, Melidę ur. 1904, zamieszkała w Plewni Nowej, Martę ur. 1909 oraz brata Emila ur. 1914.

Emil Just, z zawodu tkacz, w 1937 roku wyprowadził się do Kalisza, zamieszkał na ulicy Częstochowskiej 30. Pod numerem 16 A wraz z żoną Martą z d. Leipe budował dom od 1938 (Źródło: APK w Kaliszu, Zespół: Akta miasta Kalisza, Akta budowlane nieruchomości przy ul. Częstochowskiej nr 20c - dotyczą budowy domu mieszkalnego, Sygn. 11/19/0/5.2/742). 
Był policjantem lub żandarmem, członkiem SA. Zmarł w Kaliszu w 1940. W akcie zgonu napisano „zastrzelony przez Polaka” (niem. von einem Polen erschossen( (Źródło: APK w Kaliszu, Zespół; Sąd Obwodowy w Kaliszu, Betreffend den Nachlass des Just Emil in Kalisch, Sygn.11/88/0/2/186, [Dotyczy spadku po Emilu Just]-tłum. autorka).

Wiedzę na temat okoliczności śmierci Emila Justa możemy czerpać z kilku źródeł. Pierwszym są zeznania złożone w dniu 06.05.1947 w Państwowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Kaliszu przez Heinricha Theodora Nolte, ur. 20.07.1906 w Rheine okręg Steindurt, syna Hermana i Elisabeth z d. Riesing, starszego sekretarza kryminalnego Gestapo. 
Wynika z nich, że żandarm Emil Just został zastrzelony 13.09.1940 podczas zajścia kryminalnego przez niejakiego Kaletę. 
O tym fakcie kierownik policji kaliskiej powiadomił placówkę łódzkiej policji, ponieważ wszystkie takie zajścia należało bezzwłocznie meldować do Łodzi. 
W odpowiedzi na to doniesienie, przyszła informacja, że w tej sprawie przyjedzie do Kalisza specjalna komisja, na czele której stanął radca kryminalny von Tesmar. 
W składzie komisji znalazł się też Wilhelm Schönrogge (ur. 06.06.1897) i jeszcze kilku innych funkcjonariuszy. Po dwóch tygodniach komisja skonsultowała się z szefem łódzkiego gestapo dr Geschke. W ich wyniku przybyło do Kalisza 20 funkcjonariuszy, aby aresztować osoby ustalone przez komisję.
„(…) W odwecie policja niemiecka w dniach 5 –7.03.1941 przeprowadziła akcję aresztowań w Kaliszu i w okolicznych miejscowościach. (…) Aresztowanych umieszczono w jako zakładników w więzieniu znajdującym się w budynku byłej szkoły powszechnej przy ulicy 3–go Maja. (…) zostali przewiezieni do kaliskiego więzienia, po czym weszli w skład transportu sformowanego 02.05.1941 do KL Auschwitz oraz transportu 14.05.1942 z Łodzi.

Czy faktycznie Emil Just został zastrzelony przez Polaka? Tak pisze o tym T.Martyn:  
"W dniu 13.09.1940 przy ul. Częstochowskiej obok Czarnej Drogi został zabity SA–man E. Just. Niemieckie plakaty głosiły poszukiwania za Kaletą i Nogą, jako sprawcami mordu. W związku z zabójstwem Emila Justa Niemcy w dniu 14.09.1940 r. aresztowali około dwustu zakładników, których trzymali kilka dni w dawnej octowni przy ul. 3 –Maja, a następnie ponad połowę tych ludzi przekazano do obozów koncentracyjnych. (Źródło; APK, Zespół: Spuścizna T.Martyna.„Okupacyjne tajemnice Kalisza”, Sygn. 11/1241/0/2.6/221. Karta 15-20.) 

(...) Jak wykazały najnowsze badania oparte na oświadczeniach żyjących do dziś funkcjonariuszy policji niemieckiej, SA–mana Justa wcale nie zabił Kaleta. 
W tej nocy 13.09.1940 był silny wiatr. Just idąc ul. Częstochowską nie usłyszał wezwania żandarma, który chciał go zatrzymać. Zgodnie z niemieckim zwyczajem żandarm strzelił, zabijając Justa na miejscu. Policja niemiecka znała prawdę od początku, lecz wygodniej im było przenieść winę na Polaka, niż przyznać się że niemiecki żandarm bez powodu zabił Niemca. Akurat w związku z innymi sprawami poszukiwali Kaletę, więc zrobili go winnym, licząc że to ułatwi jego ujęcie, lecz ta k heca obróciła się przeciwko nim. Kaleta zaczął naprawdę mordować i znalazł ludzi, którzy go chronili.


Podpis na odwrocie zdjęcia.

Heinrich Theodor Nolte kierował zbiorowymi egzekucjami (7 czerwca 1941 roku w Wolicy oraz 23 sierpnia 1941 roku w Kościelnej Wsi hitlerowcy stracili 44 więźniów z kaliskiego więzienia).
Został aresztowany przez władze amerykańskie, przekazany polskiej prokuraturze. 15.03.1949 został skazany na karę śmierci.
Wg różnych źródeł zmarł w szpitalu więziennym lub został stracony w kaliskim więzieniu 30.10.1948. Cierpiał na gruźlicę.



wtorek, 3 października 2023

Osoby wyznania mojżeszowego aresztowane przez Gestapo w Kaliszu 1940-1943

Żydzie wywożeni z Kalisza byli w większości anonimowi. Zachowała się jednak taka lista:

APK, Zespół: Spuścizna Tadeusza Martyna, Sygn, 11/1241/0/7.8/369
1. Jetta Rosen
2. Iremiast Niciński
3. Schmul Procel
4. Daniel Schwarzbart
5. Abram Salc
6. Tesa Zandberg
7. Maria Gurowicz
8. Teresa Gurowicz
9. Aleksandras Gurowicz
10. Moisie Prajs
11. Izrael Kohn
12. Felicja Hubner
13. Feliks Rotbart
14. Judel Rozenblum
15. Adam Fiszer
16. Eliasz Bacharier
17. Icek Feldczer
18. Hanna Barisch
19. Maksymilian Muhlberg
20. Aram Majerowicz



wtorek, 12 września 2023

Kazala Stara

(..) W młodości mnie one nie interesowały, bo co mi po tym, co było dawno jeżeli obchodziła mnie tylko przyszłość 

 Dzisiaj czytam te pamiętniki chciwie, nauczony, jaką wartość mają nazwy miejscowości, zakręty drogi, pagórki i promy na rzece 

 Jak bardzo trzeba cenić prowincję i dom, i daty, i lad minionych ludzi (..)

 Czesław Miłosz, Mój dziadek Zygmunt Kuna/, fragment. Ze zbioru „To", Kraków 2000.


Kazala 1944

„Na dobrach szlacheckich Mycielina, w gminie Kościelec, sporządzono dwa przywileje w 1787 roku. W dniu 30.03. W 1787 roku Maciej Łuczycki, gospodarz Mycielina założył dwie wsie Mycielińskie Stare Olędry i Mycielińskie Nowe Olędry (obecnie Kazala Stara i Kazala Nowa). Została podpisana umowa przedwstępna na Mycielińskie Stare Olędry z dwoma „uczciwymi” (czyli osobiście wolnymi) rolnikami o niemieckich nazwiskach. Byli analfabetami, bo kontrakt podpisywali krzyżykami. Osadnicy zostali umieszczeni na granicy z gminą Korzeniew, gdzie teren został już częściowo oczyszczony. Drugi przywilej zawarł Maciej Łuczycki z sześcioma Olędrami (trzech z nich z polskimi nazwiskami, jeden z niemieckim nazwiskiem i jeden bez podania nazwiska), którzy założyli osadę Mycielińskie Nowe Olędry. „…Miejsce dla wioski trzeba było najpierw oczyścić, bo było zarośnięte krzewami i różnymi drzewami… „Leżało na ziemi zwanej Rusiny, na granicy ze wsią Słuszków. Umowa została spisana przez założyciela i osadników, przy czym ten, który nie potrafił pisać zrobił 3 krzyżyki”[1].

Obecnie jest to przysiółek wsi Teodorów w gminie Mycielin, w powiecie kaliskim. Dzisiaj możemy tylko wyobrazić sobie jak wyglądała wieś w okresie przedwojennym. Być może centralnym punktem wsi było gospodarstwo zajmowane obecnie przez rodzinę Zdunowskich pod numerem 10.
Według relacji najstarszej żyjącej mieszkanki tego domu pani Marianny Zdunowskiej z d. Susarskiej ur. 10.08.1926 w Rogaszycach pow. Kępno, mającej 97 lat, osiadła na tym gospodarstwie wraz z mężem Józefem Zdunowskim w 1946 roku.

Pani Marianna Zdunowska, świadek epoki, lat 97. Kazala Stara. 2023 r.

Małżonkowie pobrali się w październiku 1946 w parafii przy obozie polskim w Moringen na terenie Niemiec, gdzie przebywali na robotach przymusowych. Pani Maria, wyrwana z rodzinnej wsi, oddzielona od rodziny za którą bardzo tęskniła, pracowała ponad siły w gospodarstwie Reinholda Bethe w Sudheim 87, Krs. Nordheim. Codziennie o świcie musiała wydoić 8 krów, po czym zajmowała się kolejnymi obowiązkami.

karta pracy roobotnika przymsowego w czasie II wojny, Polki Marii Susarskiej
Karta pracy Marii Susarskiej, przebywającej na robotach przymusowych
w Niemczech u Reinholda Bethe, Sudheim 87, Krs. Nordheim.  
Zdjęcie z archiwum rodzinnego p. Kingi Zdunowskiej.

Dom poniemiecki zachował się, był zamieszkany do 2010. Konstrukcja domu jest typowa dla domów Puszczy Pyzdrskiej: drewniana, parterowa, pokryta strzechą, obecnie eternitem, okna dwuskrzydłowe, prostokątne. Oprócz budynku mieszkalnego stojącego prostopadle do drogi, znajdował się tu jeszcze budynek usytuowany równolegle do drogi, w którym znajdował się szynk i sklep. W jego miejscu rodzina wybudowała obecny dom mieszkalny. Podczas budowy odkryto dużo kości zwierzęcych, więc w tym sklepie prawdopodobnie sprzedawano mięso. W sąsiedztwie tego budynku wg. relacji pana Pawła Zdunowskiego było 6 domów, budynek przy budynku. Po wojnie Niemcy wyjechali, ziemię rozparcelowano, a opuszczone domy rozpadały się. Wieś wyludniła się. Po wojnie Niemcy przyjeżdżali odwiedzać swoje dawne domy. Polacy w nie nie inwestowali, ponieważ obawiali się, że Niemcy tu jeszcze wrócą. Praca na roli była bardzo ciężka, brakowało wszystkiego, ale najbardziej narzędzi pracy na roli. Nie było też konia. Do wozu zaprzęgano krowy.


Lata powojenne, Kazala Stara. Z braku konia do wozu zaprzęgano krowy.
Zdj. z archiwum rodzinnego p. Kingi Zdunowskiej.

   

W Archiwum Państwowym w Kaliszu zachowały się dokumenty nadania gospodarstwa Jozefowi Zdanowskiemu (urzędnik przekręcił nazwisko-dopisek autorki) ur. 1922 w Jarantowie po Niemce Amandzie Jene [APK, Zespół: Zespół: Prezydium Powiatowej Rady Narodowej i Urząd Miasta i Powiatu w Kaliszu, Grunty poniemieckie [we wsi] Kazala-Zdanowski Józef, Sygn. 11/231/0/1.4/1952].
Własnością rodziny był jeszcze jeden dom przyznany po wojnie ojcu pana Józefa Zdunowskiego - Antoniemu Zdunowskiemu ur. 1901 w Lipe, gm. Brudzew. Do wojny mieszkał w nim Edward Mühlnikel a sąsiadami byli Adolf Kurtz (od zachodu) i Edmund Kubs (od południa) [APK, Zespół: Zespół: Prezydium Powiatowej Rady Narodowej i Urząd Miasta i Powiatu w Kaliszu, Grunty poniemieckie [we wsi] Kazala - Zdanowski Antoni, Sygn. 11/231/0/1.4/1951]. W aktach odnajdujemy podanie Antoniego o przydzielenie mu gospodarstwa, ponieważ został wysiedlony z własnego we wsi Strugi w gminie Zborów w 1940 i wywieziony do Generalnej Guberni, a po powrocie nie zastał w nim budynków, zostały rozebrane, a dwóch jego synów wywiezionych na roboty przymusowe do Rzeszy.


Alt Kazale
Kazala Stara 10, Teodorów.

Do szynku i sklepu usytuowanego pod numerem 10 przybywali mieszkańcy okolicy. Na tej podstawie można wnosić, że w tym miejscu tętniło życie osady. Codziennie przybywały też dzieci do znajdującej się prawie na wprost domu nr 10, leżącej po przeciwnej stronie drogi, 5-klasowej szkoły, funkcjonującej od 1886 do lat 50-tych XX wieku. Budynek szkoły już nie istnieje. W Archiwum Państwowym w Kaliszu zachował się dokument informujący o kosztach utrzymania szkoły kazalskiej w 1914 oraz o prośbie nauczyciela Glessmana odnośnie ogrodzenia. W Danowcu szkoła istniała od 1913 roku.

Kazala, Kościelec, Ceków
Koszty utrzymania szkoły kazalskiej w 1914:
Pismo w sprawie ogrodzenia. 1917.


Na terenie posesji nr 10 oprócz dobrze zachowanego domu poniemieckiego jest także oryginalna stodoła.

Stodoła 2023.

Kiedyś była pokryta strzechą, co zostało dobrze udokumentowane, ponieważ po wojnie posłużyła za tło do pamiątkowego, rodzinnego zdjęcia. Uwieczniono na nim rodzinę Zdunowskich i Susarskich.

  
Kazala Stara
            Zdj. Rodzina Susarskich i Zdunowskich lata 50 -te na podwórzu domu nr 10 w Kazali Starej.
 Zdjęcie z archiwum rodzinnego p. Kingi Zdunowskiej.

Kilkaset metrów dalej położony jest kolejny dom przyznany rodzinie po wojnie, należący do ojca śp. pana Józefa Zdunowskiego - Antoniego. Dom został opuszczony na początku XXI w.

Dom Antoniego Zdunowskiego.

    Niedaleko domu, po drugiej stronie drogi, na pagórkowatej piaszczystej wydmie, zachował się cmentarz ewangelicki, z widocznymi zarysami grobów. Cmentarz został zdewastowany przez eksploatację piasku i kruszywa. Zachowało się kilka tablic z czytelnymi nazwiskami pochowanych.

Na pagórkowatej piaszczystej wydmie, zachował się cmentarz ewangelicki, z widocznymi zarysami grobów.

Tablica śp. Emma Janott z d. Kurtz.

Cmentarz ewangelicki Kazala Stara. Widoczna dewastacja spowodowana poborem piasku i kruszywa.

Zachowane nagrobki pochłania las.

nagrobek, cmentarz
Nagrobek dziecka śp. Adella Alisch, zmarła  w wieku 13 dni.

Kinga oprowadziła mnie po cmentarzu i okolicy.


Ze wsi Teodorów  i jej przysiółków służbę wojskową w WP do 1939 odbyli:

Gellert

Leon

rolnik

1911.03.01

Stara Kazala

29

Infant.Regt.

Kalisz

Grunwald

Oswald

rolnik

1909.08.22

Kazala

29

Infant.Regt.

Kalisz

Schmidt

Gottfried

rolnik

1904.03.10

Teodorów

25

Artl.Regt.

Kalisz

Much

Otto

rolnik

1907.11.12

Teodorów

4

Artl.Regt.

Schmidt

Hermann

robotnik

1916.02.09

Teodorów

Grenzschutz.

Henke

Eduard

robotnik

1917.10.12

Kazala

9

Kav. Reft.

 

Kruger

Albert

rolnik

1914.08.14

Teodorów

29

Infant. Regt.

Kalisz

Eckert

Eduard

rolnik

1904.04.09

Kazala

25

Feldartl.

 

Kuss

Rudolf

rolnik

1909.08.12

Kazala

70

Infant. Regt.

Pleszew

Kuss

Otto

rolnik

1912.10.22

Kazala

29

Infant. Regt.

Kalisz

Reschke

Julius

robotnik

1905.07.04

Nowa Kazala

7

Krankenhaus

 

Pfeifer

Eduard

robotnik

1912.06.30

Teodorów

29

Infant.Regt.

 

  

Czy organizacje niemieckie na tym terenie były obserwowane i infiltrowane przez polską policję? Owszem, jednak wobec niemieckich nie robiono tego w sposób wnikliwy, a to z oczywistego powodu – organizacje żydowskie działały jawnie, natomiast organizacje niemieckie w sposób tajny.
W dniu 13.03.1935 Wydział Śledczy Komendy Powiatowej w Kaliszu wezwał jednostki w powiecie do przedstawienia raportów na temat ewentualnie istniejących w powiecie organizacji żydowskiej mniejszości narodowej oraz niemieckiej mniejszości[1]:

× Niemiecki Związek Kulturalno – Gospodarczy, organizacja pozytywnie ustosunkowana do państwa polskiego, udzieliła poparcia obozowi politycznemu J. Pilsudskiego, (niem. Deutscher Kultur und Wirtschaftsbund in Polen, DKuWB),
× Niemiecki Związek Ludowy – ( niem. Deutscher Volksverbund in Polen, DV), partia powstała 1924 w Łodzi; od 1933 DVV nasilił działania antypolskie, w 1939 podjął działalność wywiadowczą, sabotażową i dywersyjną; X 1939 rozwiązany, przywódcy w aparacie NSDAP i niem. administracji okupacyjnej w Łódzkiem i Poznańskiem,
× Rada Niemców w Polsce – (niem. Rat der Deutschen in Polen, PROW) była organizacją zrzeszającą organizacje i partie mniejszości niemieckiej w II Rzeczypospolitej. Istniała w latach 1934-1939 i miała siedzibę w Warszawie,
× Partia Młodoniemiecka – Jungdeutsche Partei,
× Niemiecka Socjalistyczna Partia Pracy – (niem. Deutsche Sozialistische Arbeitspartei in Polen) – główne polityczne ugrupowanie antyhitlerowskiej mniejszości niemieckiej w Polsce. Założona w 1925; partia ta współpracowała z Polską Partią Socjalistyczną, po 1933 jej wpływy zmniejszyły się; istniała do 1939.
W raporcie sporządzonym przez policję pt. „Wykaz niemieckich i żydowskich stronnictw politycznych z powiatu kaliskiego” z 1935 roku zamieszczono szczegółowy opis działalności 11 organizacji żydowskich. Znalazły się w nim nazwiska członków zarządu, liczba szeregowych członków, siedziba organizacji, ocena wpływów i charakterystyka wybitniejszych działaczy, opis działalności politycznej[2].
Natomiast opis działalności organizacji niemieckich zawarty w tym raporcie ogranicza się do stwierdzenia, że z niemieckich organizacji politycznych na tutejszym terenie istnieją jedynie koła Niemieckiego Związku Ludowego:
× Zamęty Dolne, gm. Zbiersk, zarząd: Werner Juljusz prezes, lat 54, Szmidtka Henryk, Weiss Adolf (sekretarz), Kanwischer Krystian skarbnik, Ziegeldorf członek zarządu, członków 13.
× Danowiec, gm. Kościelec, zarząd: Grunwald Erdman prezes, Grünwald August, Stach Rudolf sekretarz, Szurak Teofil, członków 47. Abonują czasopismo „Volksfreund”, mają wielu sympatyków. Również w miejscowościach Kazala Stara i Teodorów.
× Piskory, gm. Brudzew, zarząd: Cahej Wilhelm, Heiman Juliusz i Heise Emil, członków 27.

Żołnierz z Kazali w mundurze Wehrmachtu, APK,
 Zespół: Spuścizna Tadeusza Martyna z Kalisza,
 Sygnatura 11/1241/0/7.7/3483

Działalność Niemieckiego Związku Ludowego znajdowała się rzekomo „w zaczątku organizacji i ma widoki rozwoju, najważniejszym organizatorem jest Werner Juliusz”.
Raport kończy znamienne zdanie: „Pozostałe organizacje niemieckie dotychczas swej pracy organizacyjnej na tut. terenie nie ujawniły”. Jak widać, inwigilacja środowisk mniejszości niemieckiej była niewystarczająca, a metody zdobywania informacji nieskuteczne.


Cieszę się, że mogę uzupełnić post, ponieważ ostatnio miałam okazję spotkać pana Jerzego Danielskiego z Kalisza, który opowiedział mi historię leśniczówki w Kazali. Siostra jego mamy, pani Maria z domu Popielas, została żoną Jana Silczaka, który po wojnie, otrzymał przydział do pracy w Kazali Starej jako leśniczy. Kiedy rozpoczął pracę, mieszkały tam jeszcze trzy Niemki: Frida, w wieku około 28 lat, Elza i Berta. Z czasem została tylko Berta, która wyszła za mąż za Polaka, a Frida i Elza wyjechały do Niemiec. Leśniczówka, drewniana i kryta strzechą, stała się domem dla Jana i jego żony Marii Silczak, z domu Popielas. 

Tekla Popielas (pochowana w Kaliszu na Cmentarzu Miejskim)-mama Marii Silczak z synem Karolem. Był majorem, dowódcą plutonu, brał udział w bitwie o Monte Cassino. Osiedlił się w Kaliszu, był gł. księgowym w Runotexie. Później w Winiarach.
Zdj. z archiwum Jerzego Danielewskiego.

W 1948 roku przyszła na świat ich córka Hania, którą można zobaczyć na zdjęciu z małą sarenką. 

Leśniczyna Maria Silczak z córką.
Zdj. z archiwum Jerzego Danielewskiego.


Maria Silczak zmarła w 1950 roku, a Jan pozostał leśniczym w Kazali aż do przejścia na emeryturę.
Gabriel Popielas, brat Marii, był nauczycielem i przez pewien czas prowadził zajęcia szkolne w leśniczówce. Później dzieci uczęszczały do szkoły w Mycielinie.
Lasy w okolicach Kazali Starej to prawdziwy skarb przyrody. Spotkać tu można różnorodność gatunków drzew, od majestatycznych dębów po delikatne brzozy. Wiosną i latem lasy są pełne śpiewu ptaków, a jesienią ożywają kolorami liści.
Wędrując ścieżkami tego lasu, poczujesz magię tego miejsca. Światło przebijające się przez korony drzew tworzy malownicze plamy na ziemi, a powietrze pachnie żywicą i wilgotnym mchem. W lesie można napotkać dzikie zwierzęta – sarny, zające, a może nawet jelenie. To prawdziwe spotkanie z naturą, które wciąga i fascynuje.
To cudowne, magiczne miejsce.
A na koniec bezcenna mapa przedwojenna od pana Jerzego Danielskiego Widać na niej każdy dom.

Kazala Stara/Kazale. Mapa przedwojenna.





[1] APK, Sprawozdania z działalności organizacji mniejszości narodowych: żydowskiej, niemieckiej i ukraińskiej. Zespół: Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Kaliszu. Sygn. 11/819/0/-/21. Karta 53.
[2] APK, Sprawozdania z działalności organizacji mniejszości narodowych: żydowskiej, niemieckiej i ukraińskiej. Zespół: Komenda Powiatowa Policji Państwowej w Kaliszu. Sygn. 11/819/0/-/21. Karta 50-52.
[1] Dokument elektroniczny. Tryb dostępu: Pyzdry_Deckblatt.indd (puszczapyzdrska.com), str. 62.Tłum.-autorka.
Info o służbie wojskowej. Źródło: Dok. elektroniczny. Tryb dostępu: Gene 2015: KALISZ - wojskowi (genemil2015.blogspot.com)]

Dziękuję za pomoc i informacje pani Kindze Zdunowskiej i panu  Pawłowi Zdunowskiemu. 

Autor: Dominika Pawlikowska, Kinga Zdunowska

d.pawlikowska@wp.pl