Etykiety

piątek, 5 stycznia 2018

Zygmunt Wiewiórkowski

autor: Dominika Pawlikowska

Zygmunt Wiewiórkowski to najmłodszy z braci mojego dziadka. 
Prawie nic o Nim nie wiedziałam, a okazało się, że życie miał ciekawe, tragiczne i ofiarne. Wszystko oddał Polsce.
Zygmunt Wiewiórkowski /02.06.1917- 13.01.1948/
Urodził się 2.06.1917 w Opatówku jako ostatni syn Stanisława Wiewiórkowskiego i jego żony Leokadii de domo Sowa.
W chwili aresztowania przez Niemców 9.09.1943 roku miał 26 lat.
Uważany był za najzdolniejszego z braci. Podobno ogrywał wszystkich w szachy. Wspominany przez moja chrzestną Teresę Jaśkiewicz, wówczas kilkuletnie dziecko,  jako skupiony, poważny, czytający dużo książek. Z serdecznością zwracający się do ludzi.


Bracia Wiewiórkowscy. W środku mój dziadek.


Po maturze wyjechał do siostry swojej matki do Hajnówki w poszukiwaniu pracy i został zatrudniony w Samorządzie Miejskim.

Od września 1937 do lipca 1939 odbywał kurs podchorążych w Poznaniu w Szkole Podchorążych Rezerwy (SPRez.) kształcącej kandydatów na oficerów.
Nazwa wywodzi się z okresu międzywojennego, kiedy to utworzono Szkoły Podchorążych Rezerwy. Do służby byli powoływani poborowi z cenzusem (absolwenci szkół średnich lub studiów). Służba trwała rok i składała się z okresu nauki w szkole, podczas której żołnierze posługiwali się tytułem szeregowego (strzelca, ułana, kanoniera). Szkolenie kończyło się egzaminem i absolwenci otrzymywali stopień kaprala i tytuł podchorążego (w wyjątkowych sytuacjach plutonowego podchorążego). Drugim okresem służby (już podchorążego) była praktyka dowódcza w jednostce wojskowej.
Zygmunt Wiewiórkowski otrzymał stopień  plutonowego podchorążego.

Szkoła Podchorążych Rezerwy POZNAN
KURS PODCHORĄŻYCH 14 DYWIZJI PIECHOTY w Poznaniu
Zabawa w klubie Piekiełko w sali kasyna oficerskiego. Zygmunt Wiewiórkowski siedzi drugi od prawej
Skreślona ręką Zygmunta informacja na odwrocie zdjęcia
Na kursie jego dowódcą był prawdopodobnie podporucznik Jan Grabiński.

19.09.1939 r.Zygmunt został zmobilizowany. Czy wyruszył z oddziałami 14 Dp? tego nie wiem. Dzwoniłam w tej sprawie do Centralnego Archiwum Wojskowego, gdzie od razu sprawdzono, ze w posiadaniu muzeum znajdują się dokumenty Zygmunta ze szkoły oficerskiej, natomiast dokumenty z kampanii wrześniowej nie przetrwały. Drogę bojową pułku opisuje strona Nadgoplańskie Towarzystwo Historyczne:
Na wojnę 1939 r. pułk wyruszył pod dowództwem ppłk. Stanisława Tomiaka. Po pierwszych bombardowaniach Poznania w nocy 3.IX – 58 pp. wycofuje się po osi Września, Słupca, Ślesin, Kłodawa i 8.IX dociera do Kutna. Bierze udział w dniu 9.IX w forsowaniu Bzury, następnego dnia z powodzeniem walczy o Orłów, Piątek, Balków. W pościgu za nieprzyjacielem w dniach 11 i 12.IX pułk opanował miejscowości: Witów, Pludwiny, Koźle, Sadówka i brał udział w walkach o Mąkolice. Po wycofaniu dywizji w rejon Emilianów – Szwarocin, kiedy w dniu 16.IX czołgi niemieckiej 1 dywizji pancernej atakowały 55 i 57 pp. dowódca 14 DP gen. Fr. Wład na czele 58 pp. próbowała na kierunku Kocierzew, Wicie, Litynek, odpierać atak nieprzyjaciela – bezskutecznie. W czasie organizowania obrony Białej Góry gen. Fr. Wład, został śmiertelnie ranny i po kilku godzinach zmarł. Oddziały 14 DP nie zdołały przejść Bzury pod Witkowicami i dostały się do niewoli. Tylko nieznaczna część przebiła się do Warszawy.
bohaterowie II wojna, Opatówek, Dominika Pawlikowska
Zygmunt Wiewiórkowski


Zygmunt dostał się do niewoli. Przebywał na terenie obozu jenieckiego, nie wiadomo bliżej jakiego,  w Schlezwik Holstein do 1942 r. Mapa obozów jest obszerna.http://apps.frontline.org/camps/
Aktualizacja: w dniu 13 marca 2019 otrzymałam dokumenty nt. Zygmunta z Arolsen i mogę uzupełnić informacje; okazuje się, ze tym obozem był od 2.04.1940 roku Lager Schleswig, w okręgu Nienburg, w miejscowości Heemsen.

STalaf, Offlag
od 2.04.1940 roku Lager Schleswig, w okręgu Nienburg, w miejscowości Heemsen.

W raporcie In Gefangenschaft... czytamy:" robotnicy przymusowi byli  wykorzystywani do produkcji uzbrojenia. Nie tylko w fabryce prochu Liebenau, ale także w Fabryce Ordnance Leese-Hahnenberg i the Air Main Station (Muna) w Langendamm. Ponadto prawie każda produkcja i gospodarstwo rolnicze posiadało zagranicznych pracowników. Przymusowi robotnicy byli wszechobecni w Nienburgu i in wszystkich okolicznych wioskach".

z zeznań brata Jana Wiewiórkowskiego odnośnie Zygmunta,w Kuźnicy mieszkała siostra matki Jana -Sowa

W 1942 roku Zygmunt został zwolniony z obozu. Ten wątek opowieści, dlaczego zwolniono go z obozu jenieckiego uzupełniła córka jego siostry Zosi-Maria Walecka.  Cytuję " Pamiętam z  opowiadań mojej mamy, ze Niemcy nie mogli uruchomić jakichś maszyn w cegielni Stenclów na Tyńcu i pracująca tam koleżanka Zygmunta powiedziała, ze zna specjalistę, ale jest w obozie. Poprosili o dane i zwolnili Zygmunta. Zygmunt wrócił, pewnie pomógł uruchomić te maszyny i znów zaczął działać w organizacji podziemnej. Szczegółów mama nie znała, bo była mała. I wszystko było sekretem". Niektórzy Niemcy pomagali Polakom, w zamian za łapówkę, godzili się ich zatrudniać, aby uchronić przed śmiercią lub praca przymusową w głębi Rzeszy. Przypuszczam, że tak było w tym przypadku.
O cegielni Stencla na Tyńcu tutaj.

W dniu 09.09.1943 roku Zygmunt został aresztowany za działalność konspiracyjną i przynależność do AK. Być może coś na ten temat znajdę w książce Armia Krajowa: zarys historii wojennej kaliszan 1914-1945 Juranda Piotrowskiego; Wyd. Edytor, 2004r. Sądzę, ze historia aresztowania Zygmunta jest jeszcze niezbadana.
Zostaje uwięziony, wysłany do KL Auschwitz. następnie przewieziony do Buchenwaldu. W Buchenwaldzie zostaje osadzony w dniu 27.04.1944./źródło: http://www.straty.pl/index.php/szukaj-w-bazie/
Z pociągu przewożącego go do Buchenwaldu wyrzuca gryps, który ktoś dostarcza rodzinie. O grypsie opowiedziała mi córka jego starszego brata Jana- Zofia. Wynika z niego, że ma świadomość, że jedzie po śmierć. Wszak już wie, co spotkało jego brata i szwagra w obozie Mauthausen.


W dniu 0.09.1943 roku Zygmunt został aresztowany za działalność konspiracyjną i przynależność do AK
z wyroku sądu 1962 r.

Z KL Auschwitz został przewieziony do Buchenwaldu. Dlaczego? Ponieważ na terenie Niemiec potrzebna była siła robocza, a od początku KL Buchenwald był obozem pracy.
Tam została wyprodukowana szacunkowo jedna czwarta broni maszynowej dla niemieckiego wojska. Każdy wiezień musiał przynieść zysk. Więźniowie pracowali również w komandach fabrycznych, m.in. na potrzeby spółek Gustloff z Weimaru oraz Fritz-Sauckel produkujących sprzęt zbrojeniowy. W 1943 zostały utworzone wielkie podobozy przy fabryce Erla-Maschinenwerk GmbH w Lipsku, w fabryce samolotów Junkers w Schönebeck i fabryce Rautal w Wernigerode. W 1945 Buchenwaldowi podlega prawie setka podobozów.
W samym tylko grudniu '44 więźniowie wypracowali zysk ponad 3 mln RM.(1)

W KL Buchenwald Zygmunt był przerzucany z jednego komanda pracy do drugiego. Z Arolsen otrzymałam dokładne informacje.


13.06.44 został przydzielony do komanda Leipzig, a 26 lipca do komanda Wansleben.

Informacje o obu komandach znalazłam na stronach IPN:
" Jak ustalono, podobóz obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie o nazwie Leipzig-Hasag lub Hasag-Leipzig został utworzony w mieście Leipzig w dniu 8.06.1944 r., początkowo jako obóz kobiecy ze stanem ok. 800 więźniarek, w tym wiele Polek. Liczba ta stale rosła, osiągając najwyższy stan 4600 więźniarek w listopadzie 1944 r. W listopadzie 1944 r. przy podobozie kobiecym powstał podobóz męski w liczbie ok. 150 więźniów, głownie Polaków. Więźniarki i więźniowie byli zatrudniani w firmie Hugo Schneider Aktiongesellschaft w Leipzig. Pod ten podobóz podlegały dodatkowo mniejsze komanda, a mianowicie komando „Markkleeberg” (kobiecie), 4 km od Leipzig, „Schönau” (kobiece), 2 km na zachód od Leipzig oraz „Thekla” (męskie), 2 km na północ od Leipzig. Podobnie jak więźniowie głównego podobozu, więźniowie z tych komand byli zatrudnieni w zakładach zbrojeniowych na terenie Leipzig: Junkers Aktiongesellschaft , ATG Maschinenbau Gesellschaft i Erla -Werke Leipzig-Thekla. Z zeznań przesłuchanych świadków wynika, iż budynki, gdzie umieszczono więźniów w podobozie Leipzig-Hasag były murowane, dwupiętrowe. Na parterze jednego z nich znajdowała się kuchnia, stołówka, gdzie wydawano posiłki, był rewir chorych i administracja. Na piętrach obu budynków były duże sale na około 200 więźniarek i więźniów każda. Prycze były drewniane z kocami. Teren obozu był otoczony płotem z drutu kolczastego pod napięciem. Więźniowie pracowali przy produkcji amunicji na dwie zmiany po 12 godzin z krótką przerwą na posiłek. Nadzór nad pracą od strony fachowej sprawowali niemieccy cywilni majstrowie. Więźniowie pilnowani byli przez strażników i strażniczki z podobozu. Praca była bardzo ciężka, obliczona na wyniszczenie więźniów. Więźniowie byli głodzeni, przez co słabli w pracy, za co wymierzano im kary w postaci brutalnego bicia przez strażników co było powszechnym i codziennym zjawiskiem. Inną formą szykan były wielogodzinne apele niezależnie od warunków atmosferycznych kosztem czasu przeznaczonego na odpoczynek po pracy."
I również na stronach IPN o komandzie Wansleben: " Obóz Wansleben stanowiący filię obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, powstał w marcu 1944 r. i jako podobóz KL Buchenwald funkcjonował do 11 kwietnia 1945 r., kiedy to go ewakuowano. Znajdował się kilkanaście kilometrów od miejscowości Halle. Był to obóz dla mężczyzn różnych narodowości, w tym większości Polaków, którzy byli podzieleni na dwa komanda. Jedno pracowało w kopali soli, pod ziemią i przy budowie sztolni, drugie zaś pracowało przy rozbudowie i powiększaniu szybów dawnej kopali potasu, celem jej przystosowania do podziemnej produkcji części do samolotów. Część z tych robót została zakończona i więźniowie pracowali bezpośrednio przy ich produkcji. Komendantem podobozu Wansleben był Sturmscharführer SS Hermann Helbig, urodzony 07.06.1902 r. w Mühlberg/Saksonia. Jego zastępca był Oberscharführer SS Rudolf Suschitzky, ur. 19.02.1897 r. w Wiedniu. Jak ustalono obaj już nie żyją. Herman Helbig został skazany na śmierć przez Amerykanów i stracony w roku 1948, natomiast Rudolf Suschitzky zmarł w roku 1962. Nie ustalono danych pozostałych członków składu osobowego straży obozowej. Obóz średnio liczył około 2000 więźniów zakwaterowanych w kilku wieloosobowych barakach otoczonych płotem z drutu kolczastego pod strażą. Praca trwała codziennie na dwie zmiany przez ponad 12 godzin. Więźniowie byli źle odżywiani, panowały fatalne warunki sanitarne. Dochodziło do zabójstw więźniów w obozie. Szczególnie duża liczba ofiar była w czasie ewakuacji obozu w kwietniu 1945"

11 kwietnia 1945, niespełna miesiąc przed niemiecką kapitulacją Amerykanie dotarli do KL Buchenwald w Ettersbergu koło Weimaru (Turyngia). Obóz był gigantyczny, pierwotnie 46-hektarowy.
Zygmunt dożył wyzwolenia.
Na ponad 2o tys więźniów przebywających 16 kwietnia 1945 w obozie było 3800 Polaków, 4380 Rosjan, 1240 Węgrów, 324 Holendrów, 1800 Niemców i inni. Jak podaje raport Głównej Kwatery Alianckiej do departamentu wojny USA jest to elita inteligencji i sił kierowniczych Europy, a także elementy demokratyczne oraz niemieccy wrogowie nazizmu i członkowie ich rodzin.(2) Za: E.Polak "Dziennik buchenwaldzki"

wiewiórkowski
Zygmunt Wiewiórkowski, polski oficer, wiezień Auschwitz i Buchenwaldu nr 48034


Konzentrationslager Buchenwald, Konzentrationslager Buchenwald/Post Weimar (KL Buchenwald, KZ Buchenwald), z początku nazywany Konzentrationslager Ettersberg – niemiecki obóz koncentracyjny założony w Ettersberg w pobliżu Weimaru (Turyngia, Niemcy). Funkcjonował od lipca 1937 do końca wojny. Wyzwolony 11 kwietnia 1945.
Z obozu zachował się jeden list Zygmunta do matki Leokadii.

Kochana mamo i rodzeństwo! Czuję się całkiem dobrze. List i dwie paczki nr.1 i nr. 2 otrzymałem. Mają wszystko, czego tutaj koniecznie potrzebuję. Mogę pisać tylko raz w miesiącu, ale wy możecie częściej pisać, ponieważ wszystko, co mnie z wami łączy to są słowa. Od Heli (siostra)w końcu dostałem list. Moje myśli są coraz częściej z wami i mam nadzieję, że przybędę aby was zobaczyć. Pozdrowienia dla dzieci, rodziny, Feli i Gieni ( koleżanki - rówieśniczki Zygmunta, przypisek autorki), cioci Janki i rodziny Budnik. Dzisiaj otrzymałem list z 5 czerwca. W międzyczasie przyjdzie pewnie paczka. Cieszy mnie, że dzieci dobrze się uczą. (dzieci Heleny-siostry, przyp.autorki) Chciałbym zobaczyć zdjęcia koleżanek. Mam prośbę do Erny ( szwagierka- żona najstarszego brata, Stanisława, Niemka, z jej pomocą pisano listy, ponieważ listy docierające do obozów musiały być w języku niemieckim, inaczej nie przeszłyby przez obozową cenzurę, przypisek autorki)   To, co czytałam we wspomnieniach obozowy
Zygmunt Wiewiórkowski, list z KL Buchenwald, numer więźnia 48034, Block 55, rok 1944


Konzentrationslager Buchenwald, Konzentrationslager Buchenwald/Post Weimar (KL Buchenwald, KZ Buchenwald), z początku nazywany Konzentrationslager Ettersberg – niemiecki obóz koncentracyjny założony w Ettersberg w pobliżu Weimaru (Turyngia, Niemcy). Funkcjonował od lipca 1937 do końca wojny.
Kochana mamo i rodzeństwo!
Czuję się całkiem dobrze. List i dwie paczki nr.1 i nr. 2 otrzymałem. Mają wszystko, czego tutaj koniecznie potrzebuję. Mogę pisać tylko raz w miesiącu, ale wy możecie częściej pisać, ponieważ wszystko, co mnie z wami łączy to są słowa. Od Heli (siostra)w końcu dostałem list. Moje myśli są coraz częściej z wami i mam nadzieję, że przybędę aby was zobaczyć. Pozdrowienia dla dzieci, rodziny, Feli i Gieni ( koleżanki - rówieśniczki Zygmunta, przypisek autorki), cioci Janki i rodziny Budnik. Dzisiaj otrzymałem list z 5 czerwca. W międzyczasie przyjdzie pewnie paczka. Cieszy mnie, że dzieci dobrze się uczą. (dzieci Heleny-siostry, przyp.autorki)
Chciałbym zobaczyć zdjęcia koleżanek. Mam prośbę do Erny ( szwagierka- żona najstarszego brata, Stanisława, Niemka, z jej pomocą pisano listy, ponieważ listy docierające do obozów musiały być w języku niemieckim, inaczej nie przeszłyby przez obozową cenzurę, przypisek autorki)



W Buchenwaldzie Zygmunt został osadzony w bloku 55. Na zdjęciu poniżej. Zdjęcie ukazuje uliczkę w obozie, z prawej siedzą uwolnieni jeńcy, z lewej blok 61 a na pierwszym planie z prawej blok 55, za nim blok 56.Cała seria zdjęć z obozu została wykonana po wyzwoleniu w 1945.




W Buchenwaldzie Zygmunt został osadzony w bloku 55. Pierwszy z prawej



Na bramie obozu wisiał napis: "Jedem das Seine”- Każdemu to, co mu się należy. W KL Buchenwald od 1937 do 1945 przebywało łącznie ok. 250 tys. osób ze wszystkich krajów Europy, liczbę ofiar szacuje się na 56 tys.

Zygmunta osadzono w tzw."małym obozie", gdzie baraki były drewniane, a warunki gorsze niż w barakach murowanych.
Na północnym skraju obozu jenieckiego SS ustanowiono strefę "Kleine Lager", pod koniec 1942 r. Każdy z 12 drewnianych baraków zrobionych z dawnych stajni dla koni miał czterdzieści metrów długości i prawie dziesięć metrów szerokości. Wewnątrz nie było urządzeń sanitarnych ani łóżek
Oddzielono go od obozu głównego drutem kolczastym. Deportowani ze wszystkich okupowanych przez Niemcy krajów przebywali w małym obozie przez kilka tygodni, zanim zostali wysłani do podobozów
Wraz z nadejściem masowych transportów z Auschwitz, Groß-Rosen i innych obozów na wschodzie 1944/45 r. mały obóz stał się miejscem śmierci i umartwienia zamieszkujących go więźniów.
Gdy byłam w Buchenwaldzie w 1996 nikt nie wspominał o reliktach małego obozu i nie miałam pojęcia o jego istnieniu.
Dopiero po 90 roku wykonano prace archeologiczne i odkryto pozostałości małego obozu.
Zwiedzający Weimar zwykle podziwiają twórczość Goethego, który mieszkał tam w latach 1775–1832. Miasto było jednym z centrów niemieckiego oświecenia, mieszkały w nim czołowe postacie gatunku literackiego zwanego klasyką weimarską. Az ciarki przechodzą, że w mieście Goethego, usytuowano obóz, w którym zamordowano tylu ludzi.

Tzw."mały obóz". Miejsce pobytu dla Tysięcy. Pozbawiony podstawowych urządzeń sanitarnych. panowało ogromne zagrożenie epidemia, ponieważ brakowało miejsca dla więźniów,


To, co czytałam we wspomnieniach obozowych więźniów Buchenwaldu, daje podstawy by sądzić, że i Zygmuntowi pewnie nie raz wydawało się, że to już jego koniec, że nadchodzi kres życia, że dalej nie da rady. A jednak doczekał wyzwolenia i wrócił do rodziny. Dwa lata wyryły jednak swoje. Ból, głód, tęsknota, choroby - towarzyszyły mu wiernie dzień po dniu. Nie raz brakło sił, nadeszło zwątpienie, ale był młody, ciągle była nadzieja na koniec koszmaru, miał dla kogo żyć. Miał dopiero 28 lat.

W domu, w Opatówku została jego matka Leokadia, z braci żył jeszcze tylko Janek i Stanisław. Marian już zginął w KL Mauthausen Gusen, podobnie jak szwagier Zygmunt Gadzinowski. Niedługo zachoruje i osieroci swoje dzieci - Leszka i Teresę siostra Helena. Zmarł ojciec Stanisław Wiewiórkowski.
W domu czekała matka i mała siostra Zosia i dzieci, sieroty po Marianie, a niebawem i po Helenie.

Śmiertelnie chory i wycieńczony chorobami obozowymi wyjechał na ziemie zachodnie, do Żar, poszukując pracy, a po piętach deptała mu UB. Tam poznał swoją żonę. Jednak stan zdrowia ciągle się pogarszał. Zmarł na rękach matki, pielęgnowany przez Nią, w 13.01.1948 roku. Osierocił jedyną córkę Bożenę.

Fundamentalną dla poznania historii KL Buchenwald jest książka Dziennik buchenwaldzki Edmunda Polaka.

Zygmunt spoczął w rodzinnym grobowcu, na cmentarzu w Opatówku wraz z cała swoją najbliższą rodziną. Z braćmi: Janem Wiewiórkowskim, żołnierzem 34 Eskadry Armii Poznań, Marianem Wiewiórkowskim, naczelnikiem pocztowym w Opatówku, zamordowanym przez Niemców w Mauthausen Gusen w 1941r., siostrą Heleną i jej mężem Zygmuntem Gadzinowskim, przedwojennym sekretarzem gminy Lisków zamordowanym w Mauthausen Gusen w 1941r., bratem Stanisław oraz ze swoimi rodzicami: Stanisławem i Leokadią Wiewiórkowskimi.

tu spoczął Zygmunt Wiewiórkowski

Na rozkaz generała armii USA, która zajęła Weimar, burmistrz tego miasta zarządził, aby co najmniej 1000 mieszkańców udało się na teren KL Buchenwald, aby zobaczyć co tam się działo. W języku niemieckim przygotowano ulotkę dla zwiedzających.  Polecano zwiedzić szczególną uwagę na kozioł do wymierzania kary chłosty i dziedziniec za stosami ciał, na blok nr 46 na kamieniołomy, na "mały obóz". Obóz odwiedziło ok. 2000 tys. mieszkańców Weimaru.
O procesie załogi Buchenwaldu można przeczytać tutaj: Proces załogi Buchenwaldu (US vs. Jozjasz, książę Waldecku i Pyrmontu i inni)

17 May. German civilians of Namering ordered by Military Government with Third Army to view bodies of the 800 murdered Russians, Czechs and French who were inmates of Flossenberg prison camp. Bodies were exhumed by townspeople of Namering from stream bank and reburied.


Komendantem obozu był Karl Otto Koch.
Jego żona Ilse Koch była główną nadzorczynię obozu kobiecego, której podlegały wszystkie strażniczki ze służb pomocniczych SS. Przez więźniów była nazywana „Suką z Buchenwaldu” lub „Wiedźmą z Buchenwaldu”. Więźniowie zeznawali po wojnie, iż Ilse Koch osobiście wybierała więźniów z „ciekawymi” tatuażami, po czym nakazywała wyrabianie rękawiczek, torebek, opraw książek i abażurów z ludzkiej skóry (z tego względu zyskała także przydomek „Ilsa-Abażur”


 (1)i (2) E.Polak "Dziennik buchenwaldzki"



Podobne posty

Poczta polska, telegraf, telefon. Opatówek.

A było to tak. Konrad Wuensche.

Matka Niobe. Leokadia Wiewiórkowska.

Listy proskrypcyjne. Aresztowania w Opatówku 1940







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.