Etykiety

poniedziałek, 18 grudnia 2017

Gdy Opatówek został "Spatenfelde".

Autor: Dominika Pawlikowska


Pisałam już o tym, że wielu aresztowanych, wywiezionych do obozów koncentracyjnych, pomordowanych przez Niemców mieszkańców Opatówka to mężczyźni z mojej rodziny, z rodziny Wiewiórkowskich, pośród nich mój dziadek Marian Wiewiórkowski. Biogram tutaj.
Byli urzędnikami, państwowcami, należeli do organizacji "Sokół". Manifestowali swój patriotyzm, zbierali na fundusz dozbrojenia polskiej armii. W Opatówku, gdzie osadnictwo niemieckie było bardzo silne, okazało się to śmiertelnym zagrożeniem.
W przedwojennym Opatówku mieszkało bardzo wielu Niemców. Czynnikiem, który miał na to duży wpływ, było wybudowanie w 1826 roku w Opatówku fabryki włókienniczej przez  Fiedlera, do której sprowadził ok. 500 niemieckich tkaczy. W okolicy nie posiadano umiejętności sukiennictwa cechowego. Przybysze stanowili 1/3 ludności miasteczka. Przez 50 lat od powstania fabryki nie zatrudniano w niej miejscowych. W 1860 r. w Opatówku było 887 Niemców, a ludności polskiej 702 osoby.
Wielu Niemców było mocno zasymilowanych, zaprzyjaźnionych, ale wielu - jak się później okazało - tylko pozornie, czemu dali wyraz wskakując szybko w mundury różnych niemieckich formacji militarnych.
Ludzie ciężko pracowali, ale naturalnie po pracy szukali rozrywki. W miasteczku było kilka szynków i knajp. Restaurację Szalińskiego, drugiego męża mojej prababci Józefy z Rupotackich, tak wspominali mieszkańcy Opatówka: W restauracji Ordzińskiego (później Szalińskiego) w Rynku (róg Łódzkiej) umilała gościom czas grająca szafa. Naturalnie po wrzuceniu pięciu kopiejek do wnętrza. Była to jedyna szafa grająca w Opatówku."Opatowianin" 7-8/23-24 Lipiec-Sierpień 1992
Historię kamienicy i restauracji opisałam tutaj.
To, że restauracja była miejscem zaufanym, a sam Szaliński takimże człowiekiem dla Opatowian, potwierdza kolejne wspomnienie opisujące historię ukrycia tu przed Niemcami sztandaru miejscowej szkoły wyhaftowanego przez p.Antoninę Maciołkównę: Po wysiedleniu rodziców do budynku obecnej remizy strażackiej sztandar był schowany w grającej szafie z gospody p. Szalińskiego. "Opatowianin", maj 1992
Sam Bolesław Szaliński  był człowiekiem ofiarnym i nastawionym propaństwowo.

Opatówek.
Bolesław Szaliński z żoną, moją prababcią Józefą de domo Rupotacką
 i córką Marią Wiewiórkowską, później wieloletnią nauczycielką matematyki
w szkole podstawowej w Opatówku.

"Wiadomości Gminne" Nr 5 (575) / 2009 cytują wspomnienia mieszkańców Opatówka. Fragment dotyczący Bolesława Szalińskiego:
(...) "30 marca 1939 r. odbyło się zebranie wszystkich organizacji i mieszkańców Opatówka w celu omówienia pożyczki na dozbrojenie polskiej armii. Tego dnia pierwsze ofiary pieniężne złożyła Akcja Katolicka Kobiet, drużyna harcerek pozaszkolnych i Ognisko Kolejowego Przysposobienia Wojskowego. 13 kwietnia powstał Komitet Pożyczki Przeciwlotniczej, którego przewodniczącym zostali ks. Piotr Kotarski - proboszcz parafii Opatówek, sekretarzem Kazimierz Sieradzan i skarbnikiem wójt gminy Józef Raszewski. Komitet przyjął normy pożyczki dla wszystkich warstw społecznych w gminie Opatówek: dla rolnictwa, przemysłu, nieruchomo ci, handlu i pracowników umysłowych. Od tej pory notowane były wpłaty na Pożyczki Lotnicze i Fundusz Obrony Narodowej (F.O.N.) oraz dobrowolne ofiary na dozbrojenie polskiej armii. Wpłaty pochodziły od organizacji i od indywidualnych osób, także Żydów mieszkających w Opatówku. Nauczyciele z gminy Opatówek wpłacili 1260 zł, pracownicy PKP - 800 zł, pracownicy poczty - 340 zł, właściciel majątku w Opatówku Konrad Wünsche - 5000 zł, Zofia Chrystowska ( żona przedwojennego właściciela pałacu w Tłokini Kościelnej)- 2000 zł, Bolesław Szaliński zadeklarował cały swój majątek wartości 15000 zł na rzecz Armii Polskiej, gdyby zaszła taka potrzeba".
Niestety nie zdążył, prawdopodobnie wysiedlony, w jego restauracji utworzono niemiecki zajazd Gasthaus Riga. 

Szaliński znalazł się na listach proskrypcyjnych sporządzonych przez Niemców. Były to listy z nazwiskami osób, które należy aresztować i unicestwić.
Poniżej fragment listy proskrypcyjnej dla Kalisza i okolic z nazwiskiem mojego pradziadka Bolesława Szalińskiego oraz kuzyna mojego dziadka -Aleksandra Wiewiórkowskiego.
Na liście proskrypcyjnej stworzonej przez lokalną żandarmerię oraz miejscowych folksdojczów w celu wymordowania niebezpiecznych dla szerzenia niemieckości Polaków tak opisano Szalińskiego: "Członek ówczesnej partii rządowej znany całej okolicy  jak fanatyczny Polak, nienawidzący Niemców. Z racji swojego zatrudnienia jako restaurator obcuje codziennie z dużym kręgiem ludności. Istnieje możliwość, ze udziela się w sposób wrogi dla państwa niemieckiego".
W restauracji konspirowano, odbywały się tajne spotkania.


www.historiawsepii.blogspot.com
Fragment listy proskrypcyjnej, z nazwiskami opatowian przeznaczonych do wymordowania:
Szaliński Bolesław, 
Wiewiórkowski Aleksander.



Na pewno źle przysłużyło się mojej rodzinie i innym aresztowanym Polakom z Opatówka sąsiedztwo niemieckiej rodziny Feichtów.
Między kamienica i restauracją Szalińskiego a domem kuzyna mojego dziadka - Aleksandra Wiewórkowskiego zbudował swój dom w 1905r. Niemiec Herman Feicht (ur. 09.03.1895), rzeźnik.
Musiało mu się dobrze wieść, gdyż w 1929 roku odkupił od Ordzińskiej kawałek sąsiedniej kamienicy. (Zdjęcie 1, 2) zyskując przez to doskonały punkt obserwacyjny na to, co dzieje się w restauracji mojego pradziadka oraz wgląd w nastroje mieszkańców Opatówka.
Zaskoczyło mnie, że Herman Feicht był prezesem Związku Strzeleckiego i jednym z inicjatorów budowy Pomnika Wolności na rynku. Wszak większość aresztowanych z list proskrypcyjnych w 1940 znalazła się na nich właśnie z powodu chociażby działalności w Sokole lub Związku Strzeleckim. A tu Niemiec był prezesem Związku Strzeleckiego! Wilk wpuszczony do stada owiec. Oczywiście podczas spisu powszechnego przeprowadzonego w 1936 w Opatówku nikt nie zadeklarował bycia Niemcem, ale już 3 lata później okazało się, że jest ich ponad 400, ponieważ tylu podpisało folkslistę. 
W rynku działała jeszcze piekarnia Niemca Emila Dreszera / Dreschera, którego wspominano bardzo źle, jako fanatycznego nazistę.  Wspomina E.Kor-Walczak:
Po bokach rynku prawie naprzeciwko siebie mieściły się sklepy - spożywczy pod niemieckim zarządem powierniczym, piekarnia Dreszera, dawnego członka "Strzelca", a teraz SA-mana i lokal fryzjerski w lecie stale otwarty na oścież. O porannej porze rynek był prawie pusty. Od czasu do czasu w jedną lub w drugą stronę traktu przecinającego miasteczko przejechało jakieś auto, ktoś przeszedł spiesznym krokiem, przebiegło jakieś dziecko i tak powoli, niepewnie wracało tu ponownie zastrachane życie. Okupant stworzył ten strach i gradację społeczną, na której czele stali Niemcy, potem Polacy, a na koniec Żydzi. Dwie ostatnie grupy w odwrotnej kolejności miały być też wyniszczone aż do całkowitej zagłady.  

II wojna, Niemcy, Opatówek, www.historiawsepii.blogspot.com, U rzeźnika  Feichta przy rynku, Edward Feicht, Stefan Melka (terminował u Feichta), Jerzy Feicht, Herman Feicht, Bronisław Andrzejewski, Edward Pasałek/z zasobów biblioteki w Opatówku/
U rzeźnika  Feichta przy rynku, Edward Feicht, Stefan Melka (terminował u Feichta),
Jerzy Feicht, Herman Feicht, Bronisław Andrzejewski,
Edward Pasałek /z zasobów biblioteki w Opatówku/

Przez zakup części kamienicy w 1929 roku Feicht miał doskonały wgląd w to, kto przychodzi do restauracji Szalińskiego i co się w niej dzieje.
Feicht miał żonę Martę i synów - Jerzego i i Edwarda.
Jerzy bardzo przyjaźnił się z polskimi rówieśnikami.

Jerzy Feicht, 1938 r., zbiory M.Waleckiej

Uprosił ojca, aby zatrudnił najmłodszą siostrę mojego dziadka - Zosię. W przeciwnym razie Zosia musiałaby wyjechać do Niemiec na roboty przymusowe. Niestety Feicht zachował się wobec dziewczyny nieelegancko, dostał w twarz i Zosia musiała porzucić to zajęcie.
Edward - drugi syn Feichta - miał opinię człowieka, który szybko dał się uwieść idei narodowego socjalizmu.
Na podstawie wykazu byłych volksdeutschów z listy Starostwa Powiatowego w Kaliszu z lat 1945-46  ustaliłam, ze rodzina Feichtów była dość liczna. Liczyła 11 osób. Wszyscy mieli przyznana grupę B.
Byli to: Feicht Hermann, Martha x 2, Georg, Karoline, Eduard x 2, Alfred, Emil, Nathalie Wanda/Marie.
W tymże dokumencie z 14 maja 1945 roku  jest już tylko Feicht Emilie (ur. 1867) i Feicht Marie ( ur.1897). (Dokument 3,4)

Przed 1 września uaktywniły się  bojówki Selbstschutzu, rekrutujące się z członków nazistowskich organizacji mniejszości niemieckiej, prowadzące akcje sabotażowe na ziemiach polskich. W ten sposób mniejszość niemiecka chciała wspomóc działania armii.
Po 1 września polska policja oraz rezerwa próbowała aresztować lub internować podejrzanych o szpiegostwo Niemców. Aresztowano Feichtów - ojca i syna.
Namentliche Liste der Volksdeutschen des Kreises Kalisch,die im Jahre 1939, insbesondere Krieges als Zivilpersonen verhaftet interniert oder verschleppt worden sind./Lista folksdojczów z okręgu kalksiego, którzy w 1939 zostali aresztowani lub internowani jako cywile.
Feicht Eduard, Flesicherlehrling /terminujący u rzeźnika/, 23.03.1923, Spatenfelde , > aresztowany? 02.09.1939 , Bahnhof Spatenf.< 02.09.
Feicht Hermann, Fleischerei /rzeźnictwo/ , 09.03.1895, Spatenfelde , > - // - < aresztowany? 05.09.1939

Jednak wstawił się za nimi Kazimierz Leśniewicz i Feichtów wypuszczono. Kazimierz Leśniewicz został zamordowany w obozie koncentracyjnym.
Jerzy Feicht dawał znaki życia ze wschodu, później słuch o nim zaginął.


Dokumenty
1.
2. Wyciąg z dokumentów hipotecznych  świadczących o nabyciu przez Feichta części kamienicy Ordzińskiej

Opatówek, rynek

3 i 4. Dokument z 14 maja 1945 roku


Zarząd gminy Opatówek, Opatówek, Spatenfelde, historia, wojna, volksdeutsch, folksdojcz, obóz koncentracyjny
Powrót do strony głównej

Post powiązany:
Listy proskrypcyjne dla Kalisza i okręgu. Aresztowani z Opatówka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.