Musimy przypominać o wymordowaniu polskich elit.
Metodyczna eksterminacja
inteligencji, a po wojnie skuteczna pauperyzacja i ubezwłasnowolnienie.
Poczyniono wielki błąd i kiedyś możemy zapłacić za to najwyższą cenę.
Zapominamy!
Przytoczę tu słowa dr Jaśkowskiego "Dlaczego przeciętny Polak nie zna w większości historii swojej rodziny?Historia Polski jest bardzo dziwna. Wiedeń, Moskwa, Berlin przez 200 lat pisały nam historię. Niszczono polskie silva rerum,
almanachy naszych przodków. Ginęli ojciec, matka, dziadek, pradziadek i
wymazywano pamięć historyczną. Jeżeli wymazuje się pamięć historyczną,
to spadamy do poziomu plemiennego. Na tym mniej więcej poziomie jest
większość społeczeństwa. Nie pozwólmy na to." I można się obrażać na te słowa, ale to niestety prawda. Wyrwać korzenie, a roślina uschnie.
Nie pielęgnuje się pamięci. Co się stało w ciągu kilku ostatnich lat, że większość młodych Polaków
przestaje rozumieć związek swojego losu z trwałością własnego państwa i
poczuciem wspólnoty własnego narodu?
Wprowadzając do szkół rozporządzenie MEN w sprawie podstawy programowej nauczania od września
2012 r., które bardzo ograniczyło naukę historii, spowodowano niepowetowane straty.
Aby
młody człowiek mógł rozumieć rzeczywistość, dyskutować, korzystać ze źródeł, potrafić komentować i uczestniczyć w życiu
publicznym, logicznie myśleć, a nie tylko czytać komentarze na pasku bądź
tytuły i samodzielnie myśleć jedna godzina nie wystarczy. Od wieków
żyliśmy między dwoma totalitaryzmami, ponosiliśmy ogromne straty, tracąc zawsze najlepszych.
Pokolenie okresu II Rzeczpospolitej, może być dla nas przykładem, bo udało się wychować pokolenie patriotów.
Pokolenie okresu II Rzeczpospolitej, może być dla nas przykładem, bo udało się wychować pokolenie patriotów.
Żydzi w obliczu nazizmu pielęgnują i rozwijają pamięć o swojej historii, o złu, które ich spotkało. Wożą swoje
dzieci do muzeów i pokazują im wszystkie obozy koncentracyjne, nie
oszczędzając psychiki dziecka, aby do łez i bólu wszystko odcisnęło się w
pamięci.
A my prawie wcale o tym nie mówimy, a najlepiej wymazać z pamięci, aby "nie
psuć dobrych stosunków", nie otwierać muzeów i nie stawiać pomników.
Po co
wierzyć w pamięć starszych, jeszcze żyjących, ludzi…?
A kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.