Ostatnio
często wspomina się księdza Blizińskiego i jego niebywałą posługę w jednej parafii, w Liskowie, na przestrzeni 40 lat. Ks. S.
Kęszka napisał książkę "Dzieło jednego życia" po którą ostatnio
sięgnęłam. Piszę
o księdzu, ponieważ wydarzenia historyczne połączyły go z moją rodziną,
gdyż zaraz po święceniach został nominowany na proboszcza parafii w
Liskowie.
Tam, krótko przed wybuchem II wojny światowej szwagier mojego dziadka Mariana Wiewiórkowskiego,
Zygmunt Gadzinowski, pełnił obowiązki sekretarza gminy i na co dzień współpracował z ks. Blizińskim.
|
1935 sypanie kopca Piłsudskiego przez liskowian. Najwyższy z pięciu istniejących w Krakowie. Sypanie zakończono 9 lipca 1937 r. W kopcu złożono ziemię z wszystkich pól bitewnych I wojny światowej, na których walczyli Polacy. Po II wojnie światowej władze starały się, aby kopiec wymazać z pejzażu miasta i ze świadomości krakowian. W 1953 r. przy użyciu czołgu usunięto ze szczytu kopca granitową płytę z wyrytym na niej Krzyżem Legionowym. Zniszczono wówczas cały stok kopca. |
Karierę zawodową rozpoczął w urzędzie gminy w Jastrzębnikach. Był sekretarzem
jastrzębnickiego Koła Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, istniejącego tu
od 1932. Prezesem był Stefan Chenczke ze Skrajni, wiceprezesem Kacper Pawlak z
Jastrzębnik.
Po ślubie z Heleną Wiewiórkowską z Opatówka przeniósł się do Liskowa,
gdzie został sekretarzem gminy, od stycznia 1934 roku był wiceprezesem oddziału
Gminnego Związku Strzeleckiego w Liskowie gm. Strzałków.
|
Związek Strzelecki w Liskowie. Związek prowadził działalność z zakresu wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego, a także pełnił funkcję oświatową, organizując różnego typu kursy, pogadanki i odczyty. W 1939 r. ZS liczył około 500 tysięcy członków, którzy w czasie kampanii wrześniowej 1939 wykonywali zadania zlecone przez władze wojskowe. |
Mieszkał w budynku gminy
w Liskowie wraz z żoną i dwojgiem dzieci. Po zajęciu Liskowa przez Niemców
zamieszkał u rodziny żony pod adresem Plac Wolności 14, Opatówek. Pod tym
adresem został później aresztowany.
O
Zygmuncie Gadzinowskim:
"Oprócz codziennej pracy angażował się do pracy
społecznej. Z racji pełnionej funkcji brał czynny udział w
przygotowaniach do wystawy Praca i Kultura Wsi /08.06-04.07.1937/, za co
został odznaczony. Zabezpieczał logistycznie Kongres Eucharystyczny,
który odbył się w Liskowie w dniach 6-8.06.1938r. Jego małżonka Helena
prowadziła tematyczne wykłady na Uniwersytecie Ludowym, była także
skarbnikiem w Katolickim Stowarzyszeniu Kobiet"- za S.Ferenc oprac. na
postawie "Liskowianin" nr.1/1939, str.7
Ksiądz Bliziński przybył do Liskowa już 3 stycznia 1900 i zastał wieś zaniedbaną gospodarczo: setka lichych, walących się chałup, chłopi co zarobią to przepiją, parafianie znani pieniacze i pijacy".
Wieś i jego mieszkańców wydobył z nędzy, wzmocnił kręgosłup moralny ludzi, zadbał o edukację, o dzieci, o starców, gospodarkę.
W
Liskowie dzięki działaniom księdza na przestrzeni czterdziestu lat
znalazły swoją siedzibę: sierociniec Św. Wacława, przy sierocińcu
działał szpital, kaplica, chór, orkiestra dęta, teatrzyk amatorski,
biblioteka, drużyna harcerska. Środki zdobywał ze składek ludzi z Polski, z USA.
|
Wzorcowa zagroda wiejska podczas wystawy w Liskowie "Praca i kultura wsi" 1937 /
Kurjer Warszawski. Tydzień w ilustracjach z 1937 roku, z moich zbiorów. |
Powstały
placówki ekonomiczne: sklep spółdzielczy, gdzie rolnicy mogli
sprzedawać swoje płody, z którego rozwinęła później swoja działalność
Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa, Dom Ludowy, Kasa Stefczyka, Kółko
Rolnicze, Straż Pożarna, Polska Macierz Szkolna, Ognisko Matki i
Dziecka, Ośrodek Zdrowia, Związek Rezerwistów, Bractwo Trzeźwości,
Związek Strzelecki, Szpital, gabinet dentystyczny, mleczarnia. Lisków
został skanalizowany i zwodociągowany.
|
Sierociniec w Liskowie/Kurjer Warszawski. Tydzień w ilustracjach z 1937 roku, z moich zbiorów. |
Z
zacofanej wsi stal się wyjątkową wsią w Polsce międzywojennej. Ksiądz
Bliziński doszedł tez do stanowisk państwowych. Jako poseł (1919–1922) i
senator (1938–1939) mógł jeszcze więcej dokonać dla swoich parafian.
Był osobą bardzo wpływowa. Był w Prezydium Organizacji Wiejskiej Obozu
Zjednoczenia Narodowego, a potem w
Radzie Głównej OZON-u.
Posiadam gazetę, która dokumentuje wystawę "Praca i kultura wsi"
w 1937 roku zorganizowaną przez księdza Blizińskiego pod protektoratem
premiera RP generała Felicjana Sławoj-Składkowskiego. Poniżej prezentuję
skan z gazety Kurjer Warszawski. Tydzień w ilustracjach z 1937 roku, z moich zbiorów.
|
Ks.prałat Wacław Bliziński /Kurjer Warszawski. Tydzień w ilustracjach z 1937 roku, z moich zbiorów. |
W Liskowie bywali tez hierarchowie kościelni. Ks. Prymas Kardynał August Hlond powiedział w 1935 roku o księdzu
"cechą dobrego wodza jest umiejętność dobrania ludzi."
Jednym z tych ludzi był właśnie
Zygmunt Gadzinowski (17.02.1909-26.10.1941), szwagier mojego dziadka Mariana Wiewiórkowskiego, mąż jego siostry Heleny oraz cała rodzina Wiewiórkowskich na czele z ojcem rodu Stanisławem.
|
Stanisław Wiewiórkowski w jasnym garniturze siedzi za ks. Kwiatkowskim. Na zdjęciu są jeszcze synowie Stanisława: Jan i Stanisław. |
|
Zygmunt Gadzinowski (17.02.1909-26.10.1941) sekretarz gminy Lisków |
|
Z.Gadzinowski drugi od prawej. Z kolegami ze studiów. Warszawa. Studium Administracji Komunalnej przy Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie.
|
|
Z.Gadzinowski stoi pierwszy od prawej. Z kolegami ze studiów. Warszawa. |
|
|
program studiów |
Zygmunt Gadzinowski był sekretarzem Urzędu Gminy w Liskowie do 1939 roku.
Inteligencja
Liskowa wraz z księdzem Blizińskim znalazła się na liście Polaków
przeznaczonych do eksterminacji. Zygmunt Gadzinowski został aresztowany
15.04.1940 roku przez gestapo i osadzony w Mauthausen-Gusen. Zamordowany
29.10.20141 w wieku 32 lat.
Zygmunt Gadzinowski był wybitnym
patriotą, niestety
zapłacili za to wysoką cenę. Działania księdza i otaczających go
współpracowników, rozmach, wizyty prezydenta, zbiórka na obronność
kraju, zwróciły uwagę lokalnych folksdojczów, którzy donosili do lokalnej żandarmerii.
Na liście Polaków przeznaczonych do aresztowania Niemcy tak napisali o Nim:
Jest
wiodącą postacią w Schondorf/Liskowie. Jego podburzające przemówienia
przeciwko niemieckiej państwowości pozostaną długo we wspomnieniach
wszystkich. Jego zachowanie nie daje podstaw do przypuszczeń, że się
zmieni. Ma wielki wpływ miedzy tutejszymi Polakami i nie wykorzysta ich
na korzyść władz niemieckich."
Na tej samej liście znalazł
się mój dziadek Marian Wiewiórkowski, mój pradziadek Bolesław Szaliński
oraz stryjeczny brat dziadka Aleksander Wiewiórkowski z Opatówka.
Cała
rodzina Wiewiórkowskich aktywnie działała w organizacjach społecznych i
kulturalnych, organizowała akcje na rzecz wzmocnienia obronności kraju.
Dlatego padła ofiarą pierwszej fali niemieckiej inwazji. Byli odważni,
ale nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeństwa, z tego że wojenna
machina już się rozpędziła.
|
Lista Polaków z Opatówka przeznaczonych do aresztowania przez gestapo |
Niemcy sporządzili listę osób, które należy aresztować, tzw. listę proskrypcyjną. Więcej tutaj:
Listy proskrypcyjne dla okręgu Kalisza. Intelligenzaktion. Liste der Polenführer und der polnischen IntelligenzKsiądz Bliziński również znalazł się na
tej liście. Został ostrzeżony i opuścił wiernych oraz Lisków. Ukrywał
się w Warszawie, Chotomowie, a później w Częstochowie, gdzie zmarł
17.10.1947.
Zygmunt Gadzinowski zginął zamęczony przez Niemców w
Mauthausen 26 października 1941. Krótko potem zmarła Helena. Jej serce nie
wytrzymało. Dzieci Gadzinowskich Teresa i Leszek zostali sierotami. matce.
28 lipca 1941 Zygmunt Gadzinowskim tak pisał z obozu w dalekich zimnych Alpach do swojej żony:
" Kochana Heleno i dzieci! Twój ostatni list i pieniądze w wysokości
30 marek otrzymałem, za co serdecznie dziękuję. Jak idzie sklep i i jak
uczą się dzieci? Powodzi mi się dobrze, jestem zdrowy, czego i od Was
oczekuję. Pozdrawiam i całuję was wszystkich Zygmunt"
Poniżej oryginalny list, skreślony ręką blokowego pisarza.
Więźniom nie wolno było pisać samodzielnie, a treść była narzucona i
cenzurowana.
Po wojnie Zosia Wiewiórkowska, młodsza siostra Heleny pojechała do Liskowa do domu opuszczonego przez Hele i Zygmunta Gadzinowskich
w poszukiwaniu pozostawionych przez nich rzeczy, argumentując ze dzieci
zostały sierotami i odzyskała od sąsiadów komplet mebli. I tak rodzina na zawsze pożegnała się z Liskowem.
"Przez
kolejne lata władze komunistyczne nie popierały działań kościoła ani z
nim nie współpracowały. Wiele instytucji zlikwidowano, ale zasadnicze
elementy "dzieła jednego życia" przetrwały" - Dzieło jednego życia Ks. prałat Wacław Bliziński, autor ks. S. Kęszka
Lisków dzisiaj. Tablica na każdej budowli przypomina o działalności księdza.
|
dawne seminarium nauczycielskie, szkoła żeńska, dzisiaj przedszkole |
|
urokliwy domek naprzeciw kościoła |
|
dawna plebania |
|
w tym budynku Urzędu Gminy pracował i mieszkał Zygmunt Gadzinowski |
Zacytuję K.Wittelsa autora artykułu "Być jak ks Wacław Bliziński":
Ks. Wacław dochował się współpracowników, którzy mogli rozwijać jego dzieło. A jednak II wojna światowa i PRL dzieło to całkowicie zniszczyły. W niemieckich obozach zginęła większość współpracowników, zniszczeniu uległa część liskowskich przedsięwzięć. Niemcy zlikwidowali bank spółdzielczy, zniszczyli sierociniec. Pozostawili jedynie to, co przynosiło im realne korzyści: gospodarstwo rolne przy sierocińcu, mleczarnię i spółdzielnię handlową.
Od 1948 roku komunistyczne władze zaczęły niszczyć liskowską
spółdzielczość, przejmując aktywa miejscowych przedsiębiorstw i na
dziesięciolecia wymazując liskowskie idee z ludzkiej pamięci. Powstały
nowe spółdzielnie: Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” oraz
Spółdzielnia Kółek Rolniczych, ich działalność jednak nie była już
oparta na ideach księdza-społecznika. Pomysły zwrotu w stronę
przedsiębiorczości spółdzielczej powracały w Liskowie w okresach odwilży
– w 1956 r. oraz na początku lat 80.
–
Nie było próby reaktywacji spółdzielni przedwojennych, m.in. dlatego,
że nie było komu tego robić – mówi Stefan Ferenc, pasjonat historii
Liskowa. –
Wielu ludzi zginęło, a pozostali to często była ludność
napływowa, która osiedliła się tu po 1945 roku. To nie byli liskowianie,
zwłaszcza nie było ich we władzach gminy. Przeszłość Liskowa nie była
znana i była tabu.
Poniżej strona z księgi Dachau,
nazwiska zarejestrowanych przybyłych więźniów z Liskowa: numer obozowy
6059- Antoni Szewczyk / księgowy, numer obozowy 6058- Roman
Szewczyk/kupiec
|
Strona z księgi Dachau, strona z księgi Dachau, nazwiska zarejestrowanych przybyłych więźniów z
Liskowa: numer obozowy 6059- Antoni Szewczyk / księgowy, numer obozowy
6058- Roman Szewczyk/kupiec |
I powiększony fragment księgi
|
Księga Dachau - aresztowani przez gestapo mieszkańcy Liskowa 1940, nazwiska zarejestrowanych przybyłych więźniów z
Liskowa: numer obozowy 6059- Antoni Szewczyk / księgowy, numer obozowy
6058- Roman Szewczyk/kupiec |
Archiwum Państwowe Oddział w Kaliszu, Zespół Starostwo Powiatowe w Kaliszu, Związek Strzelecki, Sygn. 11/3/0/13/595.
autor: Dominika Pawlikowska
Podobne posty
Jan Wiewiórkowski, żołnierz Armii Poznań
Poczta polska, telegraf, telefon. Opatówek.
A było to tak. Konrad Wuensche.
Matka Niobe. Leokadia Wiewiórkowska.
Listy proskrypcyjne. Aresztowania w Opatówku 1940
Gimnazjum imienia Anny Jagiellonki w Kaliszu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.